-Haha- zaśmiał się Harry.
-Przegrałeś- przypomniał mi Louis i także się zaśmiał.
-No proszę was chłopaki, tylko nie to.
-Nie, zakład to zakład- przypomniał mi Liam
-Zapłacicie mi za to- powiedziałem do nich i podszedłem do dziewczyny siedzącej na jednym z parapetów- Cześć- powiedziałem do niej pewny siebie
-Hej, co cię do mnie sprowadza?-zapytała, a wcześniej uniosła wzrok znad swojej książki
-Chciałbym cię zaprosić na jutrzejszy bal.
-Mnie?-zdziwiła się
-Tak. Znaczy, jeśli chcesz- w myślach błagałem, żeby mi odmówiła
-Z przyjemnością- uśmiechnęła się lekko.
-Przyjadę po ciebie jutro o 17- odparłem zrezygnowany
-Dobra- dziewczyna wróciła do czytania książki, a ja odszedłem
-Lepiej?-zapytałem wściekły, chłopków, którzy zwijali się ze śmiechu
-Tak, pamiętaj masz ją pocałować na oczach szkoły. – przypomniał mi Zayn
-Może cię tak bardzo nie obślini- dowalił mi Harry, reszta ponownie wpadła w niepohamowany śmiech.
[T.I.]
O boże, szkolne ciacho, Niall Horan zaprosił mnie na jutrzejszy bal. Aaaaaaa…! W co ja się ubiorę.?! Co ja zrobię z włosami.?! Jak się umaluję?!- te myśli kłębiły mi się do końca lekcji. Szybko wyszłam ze szkoły i pobiegłam do domu.
-Mamo.!-zawołam mamę, a ona od razu pojawiła się obok mnie
-Tak.?-zapytała jak zawsze spokojna
-Chłopak zaprosił mnie na jutrzejszy bal, a nie mam się w co ubrać itp., dasz mi trochę kasy?-zapytałam ją z maślanymi oczkami
-Oczywiście- wręczyła mi jej kartę i odeszła. Ucieszona od razu pojechałam jej autem do centrum handlowego. Obeszłam chyba wszystkie sklepy, dopiero w ostatnim zobaczyłam przepiękną niebieską sukienkę. Weszłam do sklepu i poszłam ją przymierzyć. Leżała na mnie jak ulał. Spojrzałam do lustro i rozpuściłam moje, aż białe włosy. Od zawsze czułam do nich odrazę, ale nie miałam motywacji, by zmienić ich kolor. Teraz mam i to zrobię. Zapłaciłam za sukienkę i poszłam do fryzjera. Pani tam pracująca od razu powiedziała, że będzie mi pasować, więc bez wahania zgodziłam się. Już godzinę później moje włosy miały odcień ciemnego brązu. Byłam bardzo zadowolona z efektu. Zapłaciłam i poszłam w poszukiwaniu butów. To akurat przyszło mi łatwo i już w pierwszym sklepie wybrałam piękne, brązowe szpilki. Z pełnymi torbami wróciłam do domu. Mam była w szoku co zrobiłam z włosami, ale nic nie powiedziała na to. Weszłam do swojego pokoju i od razu poszłam spać.
Gdy tylko otworzyłam oczy zaczęłam się denerwować dzisiejszym balem. W kuchni zjadłam trochę płatków, a później poszłam pooglądać trochę telewizję. O godzinie 14 poszłam się szykować. Długo stałam przed lustrem zastanawiając się, co ze sobą zrobić. Zaczęłam od założenia soczewek, makijażu, oraz fryzury. Nigdy go nie robiłam, ale wyszedł mi naprawdę dobry. Włosy spięłam na górze głowy. Spojrzałam do lustra i nie poznałam sama siebie. Zupełna inna osoba. W pokoju założyłam na siebie kupione rzeczy i dobrałam czarną marynarkę. Miałam nadzieję, że chociaż trochę mu się spodobam. Usłyszałam dzwonek, a później wołanie mamy. Odetchnęłam nerwowo i zeszłam chodami na dół
Niall
Bałem się co zobaczę. Gdy zeszła na dół o mało nie zemdlałem. To nie wiarygodne, jak ona teraz wyglądała. Była po prostu pięknie.
-Wow- tyle z siebie wykrztusiłem, a ona na to zaśmiała. Podałem jej różę, którą kupiłem
-Dziękuję ci. Dasz ja do wody- zwróciła się do mamy, a ona zniknęła z kwiatem.
-Jedziemy?-zapytałem dziewczynę
-Jasne- wsiedliśmy do mojego auta i pojechaliśmy w kierunku szkoły.- Czemu zaprosiłeś mnie na ten bal?-zapytała po chwili ciszy. Było mi głupio jej to powiedzieć
-Lepiej nie
-Powiedz- spojrzała na mnie
-Przegrałem zakład i musiałem cię zaprosić- jej twarz posmutniała i odwróciła głowę w stronę okna- Przepraszam- odezwałem się, a ona dopiero wtedy na mnie popatrzyła
-Spokojnie-posłała mi lekki uśmiech. Nim się zorientowałem byliśmy pod szkołą. Otworzyłem jej drzwi i podałem rękę. Dziewczyna uścisnęła ją i weszliśmy do środka. Wzrok wszystkich uczniów, a szczególnie tej męskiej jej części zwrócony był na nią. Weszliśmy na salę i odnalazłem chłopców. Podeszliśmy do nich, a oni wyszczerzyli oczy z wrażenia. Cały bal ze sobą przetańczyliśmy. O północy wyszliśmy wszyscy na dwór by pooglądać fajerwerki. Było tak romantycznie. Stanąłem naprzeciw i zbliżyłem swoją twarz do jej. Nasze usta się złączyły, nie wiem na ile, ale ten moment był magiczny. Wszyscy zgromadzenia zaczęli bić nam brawo.
Od tego czasu razem z [T.I.] staliśmy się najpopularniejszą, a zarazem najsłodszą parą w szkole. Byłem szczęśliwy, że to właśnie ja musiałem ją zaprosić, bo tak poznałem moją kochaną żonę i matkę trójki moich prze kochanych dzieci.
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Siemanoooo. Oto imagin z Niallem, znowu *_*. Następne dwa imaginy będę już z Harrym.Serdeczne zapraszam, na mojego drugiego bloga. Pozdrawiam I Tak Nie Znasz-Pani Horan
-Przegrałeś- przypomniał mi Louis i także się zaśmiał.
-No proszę was chłopaki, tylko nie to.
-Nie, zakład to zakład- przypomniał mi Liam
-Zapłacicie mi za to- powiedziałem do nich i podszedłem do dziewczyny siedzącej na jednym z parapetów- Cześć- powiedziałem do niej pewny siebie
-Hej, co cię do mnie sprowadza?-zapytała, a wcześniej uniosła wzrok znad swojej książki
-Chciałbym cię zaprosić na jutrzejszy bal.
-Mnie?-zdziwiła się
-Tak. Znaczy, jeśli chcesz- w myślach błagałem, żeby mi odmówiła
-Z przyjemnością- uśmiechnęła się lekko.
-Przyjadę po ciebie jutro o 17- odparłem zrezygnowany
-Dobra- dziewczyna wróciła do czytania książki, a ja odszedłem
-Lepiej?-zapytałem wściekły, chłopków, którzy zwijali się ze śmiechu
-Tak, pamiętaj masz ją pocałować na oczach szkoły. – przypomniał mi Zayn
-Może cię tak bardzo nie obślini- dowalił mi Harry, reszta ponownie wpadła w niepohamowany śmiech.
[T.I.]
O boże, szkolne ciacho, Niall Horan zaprosił mnie na jutrzejszy bal. Aaaaaaa…! W co ja się ubiorę.?! Co ja zrobię z włosami.?! Jak się umaluję?!- te myśli kłębiły mi się do końca lekcji. Szybko wyszłam ze szkoły i pobiegłam do domu.
-Mamo.!-zawołam mamę, a ona od razu pojawiła się obok mnie
-Tak.?-zapytała jak zawsze spokojna
-Chłopak zaprosił mnie na jutrzejszy bal, a nie mam się w co ubrać itp., dasz mi trochę kasy?-zapytałam ją z maślanymi oczkami
-Oczywiście- wręczyła mi jej kartę i odeszła. Ucieszona od razu pojechałam jej autem do centrum handlowego. Obeszłam chyba wszystkie sklepy, dopiero w ostatnim zobaczyłam przepiękną niebieską sukienkę. Weszłam do sklepu i poszłam ją przymierzyć. Leżała na mnie jak ulał. Spojrzałam do lustro i rozpuściłam moje, aż białe włosy. Od zawsze czułam do nich odrazę, ale nie miałam motywacji, by zmienić ich kolor. Teraz mam i to zrobię. Zapłaciłam za sukienkę i poszłam do fryzjera. Pani tam pracująca od razu powiedziała, że będzie mi pasować, więc bez wahania zgodziłam się. Już godzinę później moje włosy miały odcień ciemnego brązu. Byłam bardzo zadowolona z efektu. Zapłaciłam i poszłam w poszukiwaniu butów. To akurat przyszło mi łatwo i już w pierwszym sklepie wybrałam piękne, brązowe szpilki. Z pełnymi torbami wróciłam do domu. Mam była w szoku co zrobiłam z włosami, ale nic nie powiedziała na to. Weszłam do swojego pokoju i od razu poszłam spać.
Gdy tylko otworzyłam oczy zaczęłam się denerwować dzisiejszym balem. W kuchni zjadłam trochę płatków, a później poszłam pooglądać trochę telewizję. O godzinie 14 poszłam się szykować. Długo stałam przed lustrem zastanawiając się, co ze sobą zrobić. Zaczęłam od założenia soczewek, makijażu, oraz fryzury. Nigdy go nie robiłam, ale wyszedł mi naprawdę dobry. Włosy spięłam na górze głowy. Spojrzałam do lustra i nie poznałam sama siebie. Zupełna inna osoba. W pokoju założyłam na siebie kupione rzeczy i dobrałam czarną marynarkę. Miałam nadzieję, że chociaż trochę mu się spodobam. Usłyszałam dzwonek, a później wołanie mamy. Odetchnęłam nerwowo i zeszłam chodami na dół
Niall
Bałem się co zobaczę. Gdy zeszła na dół o mało nie zemdlałem. To nie wiarygodne, jak ona teraz wyglądała. Była po prostu pięknie.
-Wow- tyle z siebie wykrztusiłem, a ona na to zaśmiała. Podałem jej różę, którą kupiłem
-Dziękuję ci. Dasz ja do wody- zwróciła się do mamy, a ona zniknęła z kwiatem.
-Jedziemy?-zapytałem dziewczynę
-Jasne- wsiedliśmy do mojego auta i pojechaliśmy w kierunku szkoły.- Czemu zaprosiłeś mnie na ten bal?-zapytała po chwili ciszy. Było mi głupio jej to powiedzieć
-Lepiej nie
-Powiedz- spojrzała na mnie
-Przegrałem zakład i musiałem cię zaprosić- jej twarz posmutniała i odwróciła głowę w stronę okna- Przepraszam- odezwałem się, a ona dopiero wtedy na mnie popatrzyła
-Spokojnie-posłała mi lekki uśmiech. Nim się zorientowałem byliśmy pod szkołą. Otworzyłem jej drzwi i podałem rękę. Dziewczyna uścisnęła ją i weszliśmy do środka. Wzrok wszystkich uczniów, a szczególnie tej męskiej jej części zwrócony był na nią. Weszliśmy na salę i odnalazłem chłopców. Podeszliśmy do nich, a oni wyszczerzyli oczy z wrażenia. Cały bal ze sobą przetańczyliśmy. O północy wyszliśmy wszyscy na dwór by pooglądać fajerwerki. Było tak romantycznie. Stanąłem naprzeciw i zbliżyłem swoją twarz do jej. Nasze usta się złączyły, nie wiem na ile, ale ten moment był magiczny. Wszyscy zgromadzenia zaczęli bić nam brawo.
Od tego czasu razem z [T.I.] staliśmy się najpopularniejszą, a zarazem najsłodszą parą w szkole. Byłem szczęśliwy, że to właśnie ja musiałem ją zaprosić, bo tak poznałem moją kochaną żonę i matkę trójki moich prze kochanych dzieci.
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Siemanoooo. Oto imagin z Niallem, znowu *_*. Następne dwa imaginy będę już z Harrym.Serdeczne zapraszam, na mojego drugiego bloga. Pozdrawiam I Tak Nie Znasz-Pani Horan
Ślicznie <3 fajna metamorfoza!
OdpowiedzUsuń