czwartek, 27 czerwca 2013

Imagin czterdziesty dziewiąty z Niallem, część V



 ponad 3 miesiące później
Budzik obudził cię o szóstej rano. Ledwo przytomna zwlekłaś się z łóżka i poszłaś od razu do kuchni zaparzyć kawę tobie i Niallowi. Gdy zalałaś kawy poszłaś obudzić blondyna.
T:Niall obudź się- zawołałaś z drzwi, ale chłopak ani drgnął. –Niall.!- krzyknęłaś. – No proszę ci, bo się spóźnimy- marudziłaś. Blondyn powoli otworzył oczy i spojrzał na ciebie z wyrzutem. Przewróciłaś oczami i wróciłaś do kuchni. Zrobiłaś kanapki i postawiłaś je tak, gdzie zawsze siada Niall. Niall wszedł do kuchni ledwo przytomny i zajął swoje stałe miejsce
N:Cześć kochanie- odezwał się pierwszy
T:Dzieńdobry skarbie- podeszłaś do niego i pocałowałaś.
N:I jak, przed wyjazdem?
T:Boję się. Może zostanę tu?
N:Wykluczone. Z resztą moja mama powiedziała, że chciałaby zostać babcią, a na razie u Grega nie widać czegoś takiego. Ucieszy się, obiecuję ci to.
T:Dobra. Idę się ubrać- z szafy wyciągnęłaś ciuchy, które jeszcze na ciebie pasowały. Poszłaś z nimi do łazienki. Wzięłaś tam szybki prysznic. Po kąpieli ubrałaś się w rzeczy. Przejechałaś tylko rzęsy tuszem i poczesałaś włosy. Wyszłaś i podążyłaś z powrotem do kuchni, gdy wypiłaś kawę. Gdy weszłaś do sypialni rzucił się na ciebie Niall. Oparł cię o ścianę i zbliżył na ile pozwalał brzuch. Zaczął całować twoją szyję.
N:Brakuje mi twojej bliskości kochanie- wymruczał ci po ucha.
T:Już nie długo. – uśmiechnęłaś się do niego cwaniacko
N:Trzymam cię za słowo- pocałował cię jeszcze raz namiętnie w usta. Oderwałaś się od niego i poszłaś spakować wasze najważniejsze rzeczy. Gdy już to zrobiłaś postanowiłaś poszukać Nialla. Szukałaś, ale w całym mieszkaniu go nie było, więc poszłaś do Louisa.
L:O cześć. Wejdź. Niall tu jest
T:Wiem, dlatego tu jestem. – weszłaś w głąb mieszkania. Zobaczyłaś w nim Eleanor, Harrego, jakąś dziewczynę, no i oczywiście Nialla
H:O cześć [T.I.]. Boże, ty z każdym dniem jesteś piękniejsza.
T:Nie przesadzaj. – usiadłaś na fotelu naprzeciw Nialla, który siedział obok tej dziewczyny.  Mieli dużo tematów, bo zacięcie ze sobą gadali. Poczułaś dziwne ukłucie w sercu
Dz: Boże, to ty [T.I][T.N.], jestem fanką, dasz autograf?- wyciągnęła jedno z twoich zdjęć jeszcze z Polski.
T: Jasne- podpisałaś jej papier i uśmiechnęłaś. Dziewczyna szeroko się wyszczerzyła i schowała zdjęcie i marker do torebki i wróciła do rozmów z Niallem. Wstałaś z fotela i poszłaś do waszego mieszkania. Położyłaś się na łóżku w sypialni i pogłaskałaś brzuch. Gdy poczułaś lekkie kopnięcie uśmiechnęłaś się sama do siebie, ale uśmiech zaraz zszedł ci z twarzy. Bałaś się, że on się z nią prześpi, bo z tobą nie może. Kilka chwil później usłyszałaś zamykające się drzwi.
N:Czemu sama tu siedzisz?-zapytał siadając na drugim końcu łóżka
T:Tak sobie- odpowiedziałaś
N:Zbieramy się powoli.- wstał i wziął zapakowane rzeczy do auta. Wstałaś i w łazience poprawiłaś makijaż. Gdy byłaś gotowa torebkę i zamknęłaś drzwi. Wyszłaś na dwór i wsiadłaś do auta.
Podczas ponad 8 godzinnej podróży dużo rozmawiałaś z Niallem. Gdy dojechaliście pod dom jego rodziców dopiero poczułaś dziwny ścisk w żołądku. Wyszłaś niepewnie z auta i poszłaś za Niallem. Zadzwonił on dzwonkiem, później w drzwiach pojawił się jakich chłopak, jego brat. Zaprosił was do środka i uściskali się, później spojrzał na ciebie i brzuch. Posłał Niallowi szeroki uśmiech i pokazał, gdzie mamy iść.
MN: Niall, jak ja cię dawno nie widziałam.- przytuliła Nialla i spojrzała na mnie- Ty musisz być [ T.I.] Ostatnim razem gadałam Gregowi, że chciałabym zostać babcią, a okazało się, że Niall, który nigdy nie mógł znaleźć dziewczyny będzie mieć z nią dziecko.- zaśmiała się i także mnie przytuliła.
T:Miło mi panią poznać- i odwzajemniłaś uścisk. Usiedliście w salonie i resztę dnia spędziliście na gadaniu ze sobą. Czułaś się w rodzinie swojego chłopaka dobrze. Około godziny 23 poszliście spać.
Obudziłaś się o 7 rano, by móc przyszykować się na ceremonię. Wzięłaś krótki prysznic. W łazience spędziłaś sporo czasu robiąc fryzurę i starannie makijaż. Po tym wyszłaś i z walizki wygrzebałaś sukienkę.
T:Niall, wstawaj, już późno śpiochu.!- krzyknęłaś na niego a on szeroko otworzył swoje błękitne oczy i spojrzał na mnie.
N:Witaj kotku- pocałował mnie i wstał z łóżka. Zamknął za sobą drzwi i  odkręcił wodę.  Zaśmiałaś się i ubrałaś przygotowaną sukienkę i buty. Przejrzałaś się w lustrze i uznałaś, że wyglądasz nawet ładnie.
T:Niall, długo jeszcze?- krzyknęłaś do niego
N:Z 20 min- odpowiedział ci. Pokręciłaś głową i wyszłaś z pokoju. Zeszłaś do kuchni, gdzie siedziała już cała rodzina twojego chłopaka
T:Dzień Dobry- grzecznie się przywitałaś
MN: Witaj [T.I]. Widzę, że jesteś już gotowa. Pięknie wyglądasz- posłała ci oczko, a ty się do niej ciepło uśmiechnęłaś. Usiadłaś do stołu i wzięłaś sobie jedną kanapkę.
N:Cześć- rzucił Niall wchodząc do pomieszczenia. Jego mama pokręciła głową z poirytowaniem.
MN: Za godzinę jedziemy na ceremonię- po śniadaniu wszyscy rozeszli się do swoich kątów, by do końca odszykować. Ty tylko poprawiłaś makijaż i spakowałaś potrzebne rzeczy do torebki. Po upływie godziny razem z Niallem zeszliście na dół. Wszyscy już czekali. Pojechaliście do kościoła. Dopiero tam zobaczyłaś przyszłą żonę brata twojego chłopaka. Była naprawdę ładna. Po mszy pojechaliście do lokalu na przyjęcie. Wszyscy bawili się naprawdę dobrze, lecz ty czułaś się dziwnie i coraz gorzej. Brzuch z każdą chwilą bolał cię coraz bardziej.
T:Niall, coś jest nie tak- powiedziałaś do niego kiedy wrócił na miejsce
N:Co się stało.?-zapytał z lekką paniką w głosie
T:Chyba się zaczyna
N:O boże. Szybko, chodź- pobiegł i oznajmił wszystko mamie. Ona także przerażona do ciebie podbiegła
NM: [T.I.] jesteś pewna?
T: Tak- skuliłaś się trochę, bo ból stawał się coraz silniejszy. Niall wziął cię na ręce i w pośpiechu zaniósł do auta. – Nie mów nikomu o tym, niech się bawią- wydukałaś
N:Na pewno?
T:Tak.- ruszył w stronę szpitala. Tam od razu wzięli cię na porodówkę. Podczas porodu ból był nie do zniesienia. Gdy wreszcie maluszek wyszedł na świat odetchnęłaś z ulgą. Wzięli go na badania, a ciebie odwieźli do Sali. Niall od razu do ciebie wszedł
N:Jak się czujesz?-zapytał troskliwie
T:Dobrze.- uśmiechnęłaś się. Chwilę później pielęgniarka weszła do Sali z waszą córeczką
N:Jak ją nazwiemy?
T:Hope
N:Dobrze- pocałował cię w czubek głowy. Do pokoju weszła mama i ojciec Nialla
MN: Jaka słodka- podeszła do was
TN: Niall, teraz musisz o nie dbać- puścił mu oczko
N:Wiem, będę już zawsze…
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Spieprzyłam tą część ;/ . Przepraszam ;( . Jak tam wasze świadectwa? Ja mam przesrane ;D . Zmieniłam kolor włosów ;D . Oh, dobra już nie mówię o sobie. Jedziecie gdzieś na wakacje? Proszę o komentarze I Tak Nie Znasz- Pani Horan ;*

wtorek, 25 czerwca 2013

Imagin czterdziesty ósmy z Niallem, Część IV



  9 miesięcy później.
Gdy otworzyłaś oczy ziewnęłaś i przeciągnęłaś się leniwie. Wygrzebałaś się z łóżka i podeszłaś do szafy. Wyciągnęłaś z niej ubrania i poszłaś do łazienki. Wzięłaś szybki prysznic i wsmarowałaś w ciało balsam. Zrobiłaś lekki makijaż, wyprostowałaś włosy i ubrałaś przygotowane rzeczy. Poszłaś do kuchni  i zrobiłaś sobie śniadanie, składające się z płatków. Na stole znalazłaś karteczkę:” Dzisiaj także poszedłem do studia. Wrócę około 15. Kocham cię perełko- Niall” uśmiechnęłaś się, gdy przeczytałaś tą wiadomość. Usłyszałaś ciche pukanie.
E:Cześć. Robisz dzisiaj coś fajnego.?-zapytała
T:Hej nie bardzo, a co.?
E:Pomożesz mi się przygotować na randkę z Louisem? Danielle pojechała do rodziców, ale to wiesz, a Perrie nie poproszę, bo ta dziewczyna chodzi wiecznie obrażona na cały świat- wywróciła oczami
T:Jasne, że pomogę, wychodź-zaprosiłaś ją do środka
E:Nie pogniewasz się, gdy cię o coś zapytam.?
T:Pytaj- powiedziałaś i postawiłaś przed nią kubek z herbatą
E:Jak byliście z Niallem ostatnio u nas, no to ci się trochę przypatrzyłam i chciałam cię zapytać, czy ty w ciąży nie jesteś- wyplułaś herbatę  i popatrzyłaś na nią oszołomiona
T:Chyba zauważyłabym takie coś
E: Nie wiem, ale moja ciocia była ostatnio w ciąży i patrzyłam jak jej rośnie brzuch i ty mi wyglądasz podobnie. Ale by Niall miał prezent na święta.
T:Koniec tematu, idź wziąć prysznic i umyj włosy- wygoniłaś ją do łazienki. Gdy upewniłaś się, że już jest w kabinie stanęłaś przed lustrem i podniosłaś sukienkę. Kilka minut tak wpatrywałaś się w odbicie twojego brzucha. Zauważyłaś wtedy, że jest trochę większy. Dziewczyna wyszła, a ty od razu do niej podeszłaś. Kazałaś jej iść do sypialni twojej i Nialla. Z łazienki wzięłaś prostownicę i suszarkę. Gdy weszłaś do pokoju, Elka rozglądała się po pokoju
E:Widzę, że Niall często cię męczy- zaśmiała się
T:Żebyś wiedziała, ale jest cudownie.
E:Wam się chyba najlepiej układa z nas wszystkich
T:Chyba tak- odpowiedziałaś susząc jej długie brązowe włosy.
E:Długo już jesteście razem?
T:Ponad 9 miesięcy.
E:Jak to leci. Długo już. – uśmiechnęłaś się i zaczęłaś robić lekkie fale prostownicą. Następnie przyniosłaś kosmetyczkę i zaczęłaś jej robić makijaż.
T:I jak?-spytałaś ja i pokazałaś lustro
E:Pięknie.- przytuliła cię.- Dziękuję.
T:Chodź, dam ci ubrania pasujące do tego.- z szafy wyciągnęłaś  ubrania i dałaś je dziewczynie.
E:Na prawdę ci dziękuję kochana jesteś- przytuliła cię kolejny raz- Musze już iść, trzymaj się i pa
T:Nawzajem. – usłyszałaś zamykające się drzwi. Usiadłaś w kuchni i popatrzyłaś do okna. Na dworze zaczął padać śnieg. Uśmiechnęłaś się sama do siebie. Usłyszałaś mocny trzask drzwiami. Później do kuchni wpadł wściekły Niall
N:Czemu mi to zrobiłaś?!-krzyknął, a ty spojrzałaś na niego z miną WTF?
T:Ale co?
N:Co.?! Zdradziłaś mnie.
T:Nie zdradziłam cię.
N:Widziałem cię dzisiaj- powiedział i machnął ręką.
T:Nie wychodziłam z domu dzisiaj.
N:Nie kłam, wychodzę- usłyszałaś trzask drzwiami. Rozpłakałaś się i także wyszłaś. Po blondynie nie było nawet śladu. Wyszłaś z budynku. Ludzie patrzyli na ciebie jak na wariatkę, bo szłaś w samej, cienkiej sukience na ramiączkach, szpilkach i ¾ sweterku. Szłaś tą samą ścieżką, co często chodziłaś z Niallem. Łzy cały czas spływały ci po zimnych policzkach. Weszłaś na most i chwilę wpatrywałaś się w Tamizę.
Niall wszedł wściekły do mieszkania Eleanor z Louisem
L:I co.? Przyznała się?
N:Nie wszystkiego się wypiera.
L:Może to nie była ona?
N:widzieliśmy ją wszyscy przecież
E:Kogo.?
L:[T.I] zdradziła Nialla
E:Kiedy?
L:Dzisiaj ją widzieliśmy.
E:To niemożliwe. Byłam z nią od samego rana. Pomogła mi się przygotować na naszą randkę
N:Byłaś z nią.?!- krzyknął
E:No tak. Takiego efektu sama bym nie osiągnęła- okręciła się- Jak mogłeś pomyśleć tak.? Ona naprawdę cię kocha. Widać to na kilometr. Przeproś ją, bo już możesz nikogo takiego nie spotkać. –Niall wbiegł do waszego mieszkania i zaczął cię wołać. Lecz odpowiedziało mu tylko echo. Przerażony wybiegł z budynku i poleciał w wasze miejsce. Dostrzegł cię z daleka, stałaś po drugiej stronie barierki i wychylałaś się
N:[T.I]-zawoła cię, a ty nerwowo przekręciłaś głowę. Dostrzegł w twoich oczach łzy. Ty w jego także je dostrzegłaś. – Przepraszam cię- podszedł do ciebie i objął
T:Jak mogłeś pomyśleć, że cię zdradziłam.?
N:Nie wiem. Boże, jak ty ubrana jesteś.  Jak przyjdziemy zaraz idziemy do lekarza.- przeszłaś na drugą stroną i mocno wtuliłaś się w blondyna.- Kocham cię- powiedział ci do ucha
T:Ja ciebie też i to bardzo- Niall dał ci swoją kurtkę i wróciliście do domu. Od razu posłał cię do łóżka. Zadzwonił po lekarza i przyniósł ci ciepłą herbatę. Niall zerwał się z miejsca, gdy usłyszał pukanie. Chwilę później wszedł do pokoju z lekarzem
L:Mółgby pan zostawić nas samych?-zapytał go lekarz
N:Oczywiście i poszedł do salonu oglądać TV.  Lekarz cię dokładnie zbadał
L:Jest pani zdrowa. Jest pani w ciąży.?
T:Nie, a czemu?
L:Oj, jest pani. Widać to. Proszę się udać na badanie- mrugnął do ciebie i wyszedł. Ty leżałaś oszołomiona. Szybko wstałaś i ubrałaś się .
T:Wychodż, będę za godzinkę
N:Dobrz kochanie- odpowiedział ci. Na ile szybko było to możliwe szłaś do przychodni. Na całe szczęście podobno ktoś zrezygnował i mogłaś wejść do gabinetu. Lekarka zadawała ci różne pytania i zrobiła USG.
L:Tak, to prawda, jest pani w ciąży i to nawet jest 4 tydzień 3 miesiąca już- uśmiechnęła się do ciebie.
T:Na pewno.?-zapytałaś przerażona
L:Tak. Za niedługo będzie mogła pani poznać płeć dziecka.
T:Dobrze. Dziękuję. Za ile mam do pani przyjść na koleje badanie?
L:Za miesiąc wystarczy.
T:Do widzenia
L:Do widzenia- wyszłaś i skierowałaś się do sklepu. Kupiłaś tam jakiś słodkości i parę soków, by nie podpadło gdzie byłaś. Nie chciałam na razie mu tego mówić. Weszłaś do kuchni i położyłaś zakupy na blacie.
N:Hej perełko –przytulił cię od tyłu
T:Hej skarbie. Nie wiesz, czy Eleanor i Louis już wrócili.?
N:Jeszcze nie. Stało się coś?
T: Nie. Chce z nią porozmawiać jak kobieta z kobietą po prostu.
N:Dobrze. Zrobić ci coś do jedzenia?
T:Obojętnie co, jestem głodna- machnęłaś ręką. Niall chwilę pokrzątał się po kuchni, później postawił przed tobą talerz z jajecznicą. Zjadłaś ją całą ze smakiem. – Dziękuję pyszne było- przytuliłaś go i pocałowałaś. Usłyszeliście pukanie. Poszłaś otworzyć drzwi.
E:[T.I.] bała się. – przytuliła cię
T:Nic mi nie jest. Masz chwilkę?
E:Jasne. Chodź wygonimy  Louisa do Nialla i pogadamy.- jak powiedziała tak zrobiła, bo chwilę później siedziałyśmy same w salonie w ich mieszkaniu
T:Miałaś rację- powiedziałam do niej i rozpłakałaś się
E:Z czym?
T:No z tą ciążą- powiedziałaś ledwo słyszalnie
E:Serio.? Ile to już?
T:Koniec 3 miesiąca. Eleanor, boję się. Co Niall powie.? Jak inni będą na mnie patrzeć.? Ja mam dopiero 19 lat.
E:Będzie dobrze.
T:Nie, nie będzie. A jak on mnie zostawi? Ja nie dam sobie rady sama.
E:Nie zostawi. Znam Nialla nie od dziś i dłużej od ciebie i wiem, że nie zostawi. Ucieszy się, zobaczysz. Kocha on dzieci i zawsze powtarzał, że chciały mieć swoje.
T:Dziękuję, jesteś cudowną przyjaciółkę. Louis ma szczęście, że cię ma. – przytuliłaś ją.
E:Powiedz mu im prędzej, tym lepiej- uśmiechnęłaś się do niej. Wyszłyście z ich mieszkanie i poszłyście do twojego i Nialla. Weszłaś i od razu podeszłaś do Nialla.
T:Muszę ci coś powiedzieć. – blondyn spojrzał na ciebie pytająco- Jestem w ciąży- wydusiłaś z siebie i kucnęłaś pod ścianą. Widziałaś, że Louis i Niall są oszołomieni, a Elka się uśmiecha.
N:Muszę to przemyśleć.- wyszedł z mieszkania. Lou i Eleanor nadal stali w tym samym miejscu
L:Ty na serio?
T:Nie, na żarty.!
E:Louis, nie dołuj jej. My chyba pójdziemy- pociągnęła za sobą Louisa i wyszli. Wstałaś z ziemi i poszłaś do waszej sypialni. Wyciągnęłaś swoją walizkę i powoli zaczęłaś do niej pakować ubrania. W połowie twojej roboty do mieszkania wpadł już Niall
N:Co ty robisz?-spytał zdziwiony
T:Pakuję się. Nie będę ci rujnować życia- powiedziałaś przez łzy.
N:Nawet się nie waż, słyszysz? Nie jestem sama winna, ja też w tym siedzę. Będziemy dalej razem, nie zostawię was, bo kocham- przytulił cię.
T:Jesteś pewien?
N:Jak niczego innego. Swoją drogą, myślałem, że przytyłaś.
T:Śmieszne. Zrobić ci kolację?
N:O tak- zaśmialiście się, a ty poszłaś do kuchni- Zapomniałem. Dostałem dzisiaj zaproszenie na ślub mojego brata. Greg chce, bym cię zabrał.
T:Nie wiem, oni się zorientują, że jestem w ciąży.
N:No i co? Ja się z tego cieszę- pocałował cię w policzek
T:Słodki jesteś.- zrobiłaś mu tostów, posmarowałaś masłem i położyłaś ser, który się roztopił. Postanowiłaś to przed nim i nalałaś mu soku jabłkowego. Usiadłaś naprzeciw niego i patrzyłaś się na każdy jego ruch.
N:Co się tak patrzysz?
T: Patrzę na najwspanialszego chłopaka na świeci- posłał ci tylko uśmiech i wrócił do jedzenia. – Boję się. Że twoja rodzina mnie nie zaakceptuje i powie, że jestem z tobą dla pieniędzy.
N:Nie bój się. Na pewno będzie dobrze. Ja cię kocham i to wystarczy- przytuliłaś go mocno.
T:Jestem zmęczona już- zamarudziłaś
N:Dobrze kochanie, idź się wykąpać, a ja jeszcze na chwilkę do chłopaków skoczę. Dobra?
T:Okay- uśmiechnęłaś się i poszłaś do łazienki. Wzięłaś szybki prysznic i ubrałaś piżamę. W sypialni wskoczyłaś do ciepłego łóżka i szybko zasnęłaś.
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Cześć, oto IV część imagina z Niallem. Jak zdążyliście już zauważyć, to zmieniałam wygląd bloga, na bardziej " profesjonalny", czy jak to tam nazwać ;D. Przepraszam, że tak późno dodaję, ale już wcześniej podkreślałam, że będę dodawać po 2, 3 dniach. Co tam u was.? Jakie macie ocenki? Ja mam cztery 3 na świadectwie ;/ . E tam ;D. Pozdrawiam I Tak Nie Znasz-Pani Horan

niedziela, 23 czerwca 2013

Imagin czterdziesty siódmy z Niallem, Część III


Obudziły cię promienie słońca, które usilnie wpadały do pokoju przez okno. Otworzyłaś oczy i rozejrzałaś się po pokoju. Panował tam istny bałagan. Po całej ziemi leżały wasze ubrania. Uśmiechnęłaś się na myśl o poprzedniej nocy. Spojrzałaś na twarz blondyna. Lekko się uśmiechał przez sen. Ty też się sama do siebie uśmiechnęłaś. Ostrożnie wygrzebałaś się z łóżka i na nagie ciało ubrałaś tylko koszulkę Nialla, która sięgała ci ciut za pupę. Wyszłaś z sypialni i zamknęłaś za sobą drzwi. Weszłaś do kuchni i wyciągnęłaś chleb, ser, szynkę i pomidor. Zrobiłaś z tego kanapkę i wsadziłaś do opiekacza. Gdy wszystko się upiekło nalałaś do szklanek soku pomarańczowego. Dlatego, że blondyn jeszcze nie wstał ponownie poszłaś do sypialni i niczym kot weszłaś na łóżko i na czworaka stanęłaś nad nim. Zaczęłaś składać delikatne pocałunki na jego ustach, nosie, czole i policzkach. On delikatnie się uśmiechnął i otworzył błękitne oczy. Ręce od razu przeniósł na twoje pośladki i maksymalnie zbliżył do siebie. Siedziałaś na nim, a on się zacięcie całował, podnosząc bluzkę, którą miałaś ubraną do góry.
T:Kotek, nie teraz- wieczorem- w jego oczach pojawiły się iskierki. Podniósł się do pozycji siedzącej, a potem popchnął cię i ułożył się nad tobą. Znowu złączył wasze usta w jedność. Uśmiechnęłaś się  przez pocałunek, kiedy poczułaś, że w ciebie wszedł. Usłyszeliście huk i wołanie. Chwilę później w drzwiach Niall zobaczył pozostałych chłopców
L:Wycofujemy się. To nie sceny dla was. Zakryć oczy, bo oślepniecie!
H:Nie, ja chętnie popatrzę. Ciekaw jestem, co tu się w nocy działo
T:Wynocha.! Jak widać jesteśmy zajęci!- krzyknęłaś ,a później usłyszeliście zamykające się drzwi. Niall zaczął się w tobie powoli poruszać. Z twoich i jego ust wydobyło się ciche sapanie, które stało się głośniejsze, kiedy Niall przyśpieszył swoje ruchy.
T:Niall, ja już nie mogę- odezwałaś się po chwili. Zrobił jeszcze kilka pchnięć i poczułaś, że oblewa cię fala gorąca, co znaczyło, że doszłaś. Niall spuścił się w tobie i opadł spocony. Przytuliłaś się do niego i namiętnie pocałowałaś w usta
N:Tobie jeszcze nie jest dość?
T:Kotek, ciebie nigdy nie będę mieć dość.- ponownie go pocałowałaś.- Chodź. –pociągnęłaś go za rękę. On na szybko złapał swoje bokserki. Weszliście do kuchni, gdzie je najpierw ubrał, a później usiedliście do stołu i zjedliście śniadanie
N:Było pyszne, dziękuję- podszedł do ciebie i pocałował w usta.- Kocham cię perełko moja
T:Ja ciebie też misiu.- wziął cię na ręce i oparł o ścianę. Zaczął namiętnie atakować twoje usta, co odwzajemniłaś. – Niall koniec. Chcesz cały dzień na tym spędzić?
N:Chcętnie- uśmiechnął się chytrze.
T:Niall, nie. – chłopakowi zrzedła mina i puścił cię, potem od razu poszedł do sypialni i walnął o łóżko.- Niall- powiedziałaś, gdy znalazłaś się obok niego, lecz nic ci nie odpowiedział. –Kurde Niall. Zachowujesz się jak dziecko. Będziesz zawsze się tak zachowywać jak będę mówiła ci dość?- nadal nic ci nie odpowiedział. Wstałaś bez słowa i poszłaś do pokoju. Usiadłaś na kanapie i założyłaś ręce. Poczułaś ciepłe ręce na ramionach. Podniosłaś głowę i zobaczyłaś piękne oczy Nialla.
N:No ej, nie bądź zła perełko- zniżył się, by cię pocałować- Kocham cię- powiedział, gdy stykaliście się nosami
T:Też cię kocham- pocałowałaś go.
N:Muszę tylko gdzieś wyskoczyć. Poczekasz na mnie?-spytał cię z oczami kota
T:No jasne- pocałował cię jeszcze raz w nos i poszedł do sypialni. Wyszedł z niej po około 5 min.
N:Pa skarbie- ubrał buty i wyszedł. Siedziałaś i patrzyłaś na drzwi. Wyszedł chwilkę temu, a ty już poczułaś się samotna. Wstałaś z kanapy i także poszłaś się ubrać. Z szafy wybrałaś ubrania i poszłaś do łazienki.  Nalałaś wody do wanny i weszłaś do wody. Gdy się umyłaś posiedziałaś jeszcze chwilę w wodzie, później z niej wyszłaś. Wytarłaś ciało i wsmarowałaś w nie balsam. Wysuszyłaś włosy i zrobiłaś lekki makijaż. Gdy już byłaś gotowa ubrałaś przygotowane rzeczy. Nagle usłyszałaś pukanie. Wyszłaś z łazienki i poszłaś otworzyć.
D:Cześć. Mogę, czy jesteście zajęci z Niallem? Słyszałam o akcji rano. Sory za nich, naprawdę.
T:E tam. Wejdziesz?
D:Spoko- wpuściłaś ją do mieszkania i zaprowadziłaś do salonu.
T:Napiszesz się czegoś?
D:Może być herbata- zaparzyłaś herbatę i zaniosłaś dziewczynie- Dzięki.- gadałyście chwilę, później przyszedł Niall
N:Cześć perełko, przyszedłem.!- krzyknął, a ty jak poparzona zerwałaś się z miejsca i rzuciłaś na chłopaka.
D:Jak słodko. Niech każda para się tak kocha- poklepała Nialla po ramieniu i wyszła.
N:Mam coś dla ciebie myszko
T:Nie musisz mi nic kupować kocie.
N:Proszę- wręczył ci wielki bukiet czerwonych róż- uśmiechnęłaś się szeroko
T:Dziękuję ci. Jesteś przekochany- pocałowałaś go namiętnie.
N:Przebież się i idziemy na spacer.- podskoczyłaś uradowana i pobiegłaś najpierw wstawić kwiaty do wody, a później do sypialni się przebrać .
T:Może być?-zapytałaś go
N:Nieziemsko- zbliżył się do ciebie i pocałował. Chwycił twoją dłoń i wyszliście. Niall prowadził cię w nieznanym ci kierunku. Weszliście do parku. Na drzewach były tylko malutkie listki. –Pięknie tu wczesną wiosną i latem- oznajmił.
T:właśnie widzę- powiedziałaś rozglądając się.
N:Ale piękniejsza jesteś ty.- chwycił twój podbródek i spojrzał w oczy- Masz bardzo piękne oczy
T:Dziękuję. Kocham cię- wtuliłaś się w niego
N:Ja ciebie też. Zaprowadzę jeszcze w jedno miejsce i wracajmy, dobrze.?
T:Okay.- chwycił twoją dłoń i poprowadził dalej wzdłuż ścieżki. Doszliście na most. Oparliście się o barierkę i patrzyliście na wyjątkowo spokojna Tamizę.
N:Od dziś będzie to nasze miejsce
T:Zgadzam się, tu jest cudownie- rozejrzałaś się i wciągnęłaś powietrze.
N:Wracjamy, bo się ściemnia.- przytaknęłaś mu tylko. Z powrotem szliście tą samą drogą. Gdy mieliście już wchodzić do waszego pokoju, zatrzymała was Danielle
D:Wejdziecie.?-zapytała was pełna entuzjazmu.
N:Czemu nie, a ty [T.I] co sądzisz?
T:Niech będzie. –weszliście do mieszkania Lou i Eleanor, od razu uderzył w was niesamowity hałas.
H:O cześć, już nie jesteście zajęci?-zapytał z cwaniackim uśmiechem.
T:Słowo i twoje ząbki na tym ucierpią
H:W łóżku też taka ostra?- spojrzał na blondyna
N:Ja się w wasz spór nie wtrącam.  Jakby co, to wołaj perełko.
T:Okay kocie- uśmiechnęłaś się do niego.
H:Skarbie, kocie, perełko, ble, ble, ble, aż rzygać mi się chce
T:Naprawdę ucierpisz za chwilkę
H:A co dziewczyna może mi zrobić.? Najwyżej loda, a tego też dobrze nie robicie.- w tym momencie nie wytrzymałaś i uderzyłaś go z otwartej ręki w policzek. Wszyscy w pokoju spojrzeli na ciebie i trzymającego się za bolące miejsce Stylesa. Posłałaś loczkowi ostatnie zabójcze spojrzenie i wyszłaś na balkon odetchnąć.  Poczułaś czyjeś ręce na biodrach. Znałaś już te ręce.
N:Co ci odbiło, że uderzyłaś Harrego.?-krzyknął Niall.
T:Ten idiota mnie obrażał, a nie jestem kukłą, by dać sobą pomiatać, więc odwdzięczyłam się, ale w taki sposób- wzruszyłaś ramionami.
N:Nie wiesz jak mnie pociągasz swoim zachowaniem. – wymruczał ci do ucha. Zaśmiałaś się tylko i odwróciłaś do niego przodem.  W jego oczach dostrzegłaś pożądanie. – Wracajmy.- zachęcał cię.
T:Dobra- odpowiedziałaś mu. Szybko wyszliście z ich mieszkania i poszliście do waszego. Od razu po wejściu zakluczyliście drzwi. Zaczęliście się namiętnie całować. Później samo potoczyło się wszystko po wszystkim zasnęliście zmęczeni w swoich objęciach.
****************************************************************************
Hej ;D. Sory, że tak późno dodaję, ale mam teraz zabiegane dni. Haha, spędzam je na nauce, bo poprawiam fizykę. Grrrrr... Co tam u was. ?Jak wam minął weekend? Teraz imaginy będą prawdopodobnie co 2, lub 3 dni. Jakoś trochę wena mnie opuszcza. przepraszam, ale to nie zależy ode mnie. Zabieram się też do pisania nowego opowiadania. Zachęcam do odwiedzenia : http://mojezyciejesttajemnica.blogspot.com/ . To chyba na tyle. Pozdrawiam I Tak Nie Znasz- Pani Horan. ;*

piątek, 21 czerwca 2013

Imagin czterdziesty szósty z Niallem, Część II



Gdy się obudziłaś blondyn próbował wyjąć swoje  palce z między twoich. Uśmiechnęłaś się i obróciłaś do niego. On akurat tak się pochylał, że dzieliły was może3 cm. Twoje policzki oblały rumieńce, a on się uśmiechnął. Podniósł się i powędrował w nieznanym ci kierunku. Szybko wyleciałaś z łóżka i poleciałaś za nim. Był w kuchni i coś przygotowywał. Oparłaś głowę o jego ramię i popatrzyłaś co robi.
N:Mam pytanie. Mogłabyś udawać moją dziewczynę?-zapytał i obrócił się do ciebie przodem.
T:Jeśli ci na tym zależy, to tak- uśmiechnęłaś się, a na twarzy blondyna też pojawił się uśmiech.
N:Dziękuję- przytulił cię do siebie. Czułaś się wtedy wspaniale. Ale ktoś wparował do kuchni.
CH: Ups, sory Niall, nie wiedziałem że nie jesteś sam- i wyszedł. Zdążyłaś zauważyć, że miał kruczoczarne włosy i lekko ciemniejszą karnację. Oderwaliście się od siebie i poszłaś do sypialni się ubrać
N:Mogłabyś się ładnie ubrać, bo chcę przedstawić cię przyjaciołom. ?–zawołał za tobą. Wyciągnęłaś ubrania i ubrałaś się w nie w łazience. Umyłaś włosy i wysuszyłaś je. Z racji tego, że układały ci się piękne fale ( coś takiego ), zrobiłaś jeszcze drobny makijaż i wyszłaś z łazienki. Okręciłaś się przed blondynem.
T:Może być?
N:Wyglądasz nieziemsko- skomentował. Przytuliłaś go i usiadłaś obok na kanapie.- Idziemy- pociągnął cię za rękę i weszliście do pokoju naprzeciw. Były tam jeszcze 3 dziewczyny i 4 chłopaków. –Cześć- wydarł się i wszyscy spojrzeli na was, a najbardziej na ciebie i wasze dłonie, które zdążyłaś ze sobą spleść .
DZ: Cześć- podeszły do ciebie
DZ: Jestem Danielle, to Eleanor, a tamta to Perrie. Chłopcy to Liam, mój chłopak, Zayn, chłopak Perrie, Louis-  chłopak Elki, a ten ostatni to Harry- uśmiechnęła się, gdy zaczęła wszystkich wymieniać.
Z:To ciebie rano widziałem u Nialla. – puknął się w głowę.
T:Jestem [T.I]- przedstawiłaś się i usiadłaś obok Nialla. Czułaś się nieco dziwnie, więc chwyciłaś jego dłoń i położyłaś głowę na ramieniu. On jakby zrozumiał twój gest u objął się ręką. Uśmiechnęłaś się i mocniej w niego wtuliłaś. Znów się rozmarzyłaś wąchając jego perfumy. Spojrzałaś go góry, a Niall w tym momencie na dół. Wasze spojrzenia się spotkały i zatonęłaś w jego błękitnych oczach. W brzuchu czułaś tysiące motyli, a  serce biło ci jak oszalałe. On tylko uroczo się do ciebie uśmiechnął i odwrócił wzrok. Mina nieco ci zrzedła, ale dalej tuliłaś się do Nialla. Nie słuchałaś ich rozmów, tylko rozmazałaś się o blondynie, jego oczach, uśmiechu, charakterze, poczuciu humoru i innymi rzeczami.
H:Czym się zajmujesz na co dzień?-zapytał cię ciekawy
T:Jestem top modelką i chodzę do szkoły
LOU: Pokaż jak chodzisz, może Eleanor się nauczy wreszcie- brunetka spiorunowała go wzrokiem. Wstałaś i przeszłaś się parę razy przez pokój. Na koniec wzruszyłaś ramionami i usiadłaś na poprzednim miejscu i w tej samej pozycji. Kątem oka zauważyłaś, że Harry uparcie cię obserwuje, a najbardziej twój biust. Poczułaś się bardzo skrępowana, dlatego szepnęłaś Niallowi, że musisz wyjść się przewietrzyć. Pokazał ci balkon a ty na niego wyszłaś. Chwilę później poczułaś ciepłe dłonie na biodrach. Zaraz poznałaś, że to nie ręce Nialla. Odwróciłaś się i zobaczyłaś Harrego
T:Zostaw mnie
H:No weź. Taka laska jest z Niallem.? Patrz na mnie
T: Jesteś bezczelny. Kocham Nialla i zdania nie zmienię- te słowa wypowiedziałaś naprawdę.
H:…
T:Puść mnie-zaczęłaś się z nim szarpać, bo uparcie cię trzymał. – Niall!- zdążyłaś go zawołać, a później Harry zatkał ci usta. Blondyn szybko wyleciał na balkon, a za nim reszta.
N: Puść ją.!- krzyknął, a on uczynił, co mu kazał. Zalana łzami podleciałaś do Nialla i mocno się w niego wtuliłaś
H: No weź nie rób se jaj- minął was i wyszedł
T:Chcę wracać- powiedział blondynowi na ucho. On od razu oznajmił, że się zbieracie.  Gdy weszliście do jego pokoju od razu rzuciłaś się na łóżko w sypialni.
N:Przepraszam cię za niego naprawdę- usiadł na łóżku- Proszę cię nie wyjeżdżaj- powiedział przez łzy. Odwróciłaś głowę i spojrzałaś e jego oczy.
T:Nigdzie się nie wybieram. – uśmiechnęłaś się lekko
N:Bardzo się cieszę-przytulił cię. Podniosłaś się do pozycji siedzącej.
T:Niall, ja już nie chcę udawać twojej dziewczyny- on tylko spuścił głowę. Chwyciłam jego podbródek i uniosłam do góry. W jego oczach były łzy- Nie chcę już jej udawać. Chcę być prawdziwą twoją dziewczyną-oznajmiłaś patrząc mu w oczy.
N:Też bym chciał być twoim prawdziwym chłopakiem. Wtedy, gdy mnie zawołałaś i jak zobaczyłem Harrego co ci robi byłam wściekły jak nigdy. – przybliżyłaś się do niego. On chwycił twoją dłoń.  Spojrzałaś na jego usta. On zaczął się do ciebie zbliżać. Oparł swoje czoło o twoje i spojrzał w mocno czekoladowe oczy. Zbliżyłaś się minimalnie, tak, że stykaliście się nosami. Niall zbliżył się jeszcze i wreszcie dotknęliście swoich ust. On zaczynał od delikatnych, niewinnych pocałunków, a ty zrobiłaś je bardziej namiętne. Popchnęłaś go lekko i usiadłaś na nim nie przerywając pocałunku. Zdjęłaś jego koszulkę i położyłaś głowę na jego klatce piersiowej, która rytmicznie unosiła się u górę i dół. Uśmiechnęłaś się sama do siebie.  Nadeszła cię nagła ochota na niego. Nie wiedziałaś jak on na to zareaguje, ale postanowiłaś spróbować. Agresywnie zaatakowałaś jego usta. Jeździłaś rękami po całym torsie. Niall przeniósł swoje ręce na twoje plecy. Ostrożnie zdjął twoją marynarkę i rzucił ją obok łóżka. Znalazł zapięcie od twojej sukienki i nieśmiało ją zaczął odpinać. Nie protestowałaś, więc śmielej dokończył odpinanie. Najpierw zsunął jedno ramiączko, muskając opuszkami palców twoją skórę, potem drugie. Zdjął ją do końca i tak jak marynarka wylądowała na ziemi. Uśmiechnął się, gdy zobaczył, że masz już tylko bieliznę. Nie chciałaś pozostać mu dłużna, dlatego rozpięłaś jego spodnie i zdjęłaś je do końca. Czułaś ręce blondyna ca całym ciele. Jednym ruchem odpięłaś swój stanik i rzuciłaś za siebie. Dostrzegłaś iskierki radości w oczach Nialla. Niepewnie zbliżył do niech ręce. Zaczął je lekko ściskać. Gdy zobaczył, że nie stawiasz oparów podniósł się i zaczął je całować. Odchyliłaś głowę do tyłu i wypuściłaś głośno powietrze. Zdjęłaś jego bokserki i wzięłaś jego członka do ręki najpierw robiłaś wolniejsze ruchy ręką, później wzięłaś jego koniec do ust i zataczałaś językiem kółka wokół. By sprawić mu większą przyjemność wsunęłaś go prawie całego ust. Niall po chwili obrócił cię i leżałaś pod nim. Szybko zdjął ci resztę bielizny i wszedł w ciebie powoli. Jego ruchy po jakimś czasie zrobiły się szybsze. Oboje sapaliście. Gdy wrzucił jeszcze szybsze tępo z twoich ust wydobył się jęk, coraz głośniejszy. Niall zamknął ci je namiętnym pocałunkiem.
T:Zaraz dojdę- ledwo wypowiedziałaś.
N:Chwila- zrobił jeszcze parę pchnięć i spuścił się w tobie. Położył się obok ciebie i maksymalnie przysunął do siebie- Wiesz, że nie musiałaś tego robić
T:Zaczęłam pierwsza i bardzo chciałam- odpowiedziałaś mu, gdy unormowaliście oddechy
N:Naprawdę cię kocham- powiedział i ucałował cię w głowę
T:Ja ciebie też- odpowiedziałaś i położyłaś głowę ja jego klatce piersiowej. Wsłuchiwałaś się w bicie jego serca, dopóki nie zasnęłaś.
******************************************************************************
Cześć.!! Co tam u was.? Jak minął wam piątek.? Przepraszam, że wczoraj nie dodałam tego, ale jakoś nie miałam czasu. Pozdrawiam I Tak Nie Znasz- Pani Horan ;*