niedziela, 23 czerwca 2013

Imagin czterdziesty siódmy z Niallem, Część III


Obudziły cię promienie słońca, które usilnie wpadały do pokoju przez okno. Otworzyłaś oczy i rozejrzałaś się po pokoju. Panował tam istny bałagan. Po całej ziemi leżały wasze ubrania. Uśmiechnęłaś się na myśl o poprzedniej nocy. Spojrzałaś na twarz blondyna. Lekko się uśmiechał przez sen. Ty też się sama do siebie uśmiechnęłaś. Ostrożnie wygrzebałaś się z łóżka i na nagie ciało ubrałaś tylko koszulkę Nialla, która sięgała ci ciut za pupę. Wyszłaś z sypialni i zamknęłaś za sobą drzwi. Weszłaś do kuchni i wyciągnęłaś chleb, ser, szynkę i pomidor. Zrobiłaś z tego kanapkę i wsadziłaś do opiekacza. Gdy wszystko się upiekło nalałaś do szklanek soku pomarańczowego. Dlatego, że blondyn jeszcze nie wstał ponownie poszłaś do sypialni i niczym kot weszłaś na łóżko i na czworaka stanęłaś nad nim. Zaczęłaś składać delikatne pocałunki na jego ustach, nosie, czole i policzkach. On delikatnie się uśmiechnął i otworzył błękitne oczy. Ręce od razu przeniósł na twoje pośladki i maksymalnie zbliżył do siebie. Siedziałaś na nim, a on się zacięcie całował, podnosząc bluzkę, którą miałaś ubraną do góry.
T:Kotek, nie teraz- wieczorem- w jego oczach pojawiły się iskierki. Podniósł się do pozycji siedzącej, a potem popchnął cię i ułożył się nad tobą. Znowu złączył wasze usta w jedność. Uśmiechnęłaś się  przez pocałunek, kiedy poczułaś, że w ciebie wszedł. Usłyszeliście huk i wołanie. Chwilę później w drzwiach Niall zobaczył pozostałych chłopców
L:Wycofujemy się. To nie sceny dla was. Zakryć oczy, bo oślepniecie!
H:Nie, ja chętnie popatrzę. Ciekaw jestem, co tu się w nocy działo
T:Wynocha.! Jak widać jesteśmy zajęci!- krzyknęłaś ,a później usłyszeliście zamykające się drzwi. Niall zaczął się w tobie powoli poruszać. Z twoich i jego ust wydobyło się ciche sapanie, które stało się głośniejsze, kiedy Niall przyśpieszył swoje ruchy.
T:Niall, ja już nie mogę- odezwałaś się po chwili. Zrobił jeszcze kilka pchnięć i poczułaś, że oblewa cię fala gorąca, co znaczyło, że doszłaś. Niall spuścił się w tobie i opadł spocony. Przytuliłaś się do niego i namiętnie pocałowałaś w usta
N:Tobie jeszcze nie jest dość?
T:Kotek, ciebie nigdy nie będę mieć dość.- ponownie go pocałowałaś.- Chodź. –pociągnęłaś go za rękę. On na szybko złapał swoje bokserki. Weszliście do kuchni, gdzie je najpierw ubrał, a później usiedliście do stołu i zjedliście śniadanie
N:Było pyszne, dziękuję- podszedł do ciebie i pocałował w usta.- Kocham cię perełko moja
T:Ja ciebie też misiu.- wziął cię na ręce i oparł o ścianę. Zaczął namiętnie atakować twoje usta, co odwzajemniłaś. – Niall koniec. Chcesz cały dzień na tym spędzić?
N:Chcętnie- uśmiechnął się chytrze.
T:Niall, nie. – chłopakowi zrzedła mina i puścił cię, potem od razu poszedł do sypialni i walnął o łóżko.- Niall- powiedziałaś, gdy znalazłaś się obok niego, lecz nic ci nie odpowiedział. –Kurde Niall. Zachowujesz się jak dziecko. Będziesz zawsze się tak zachowywać jak będę mówiła ci dość?- nadal nic ci nie odpowiedział. Wstałaś bez słowa i poszłaś do pokoju. Usiadłaś na kanapie i założyłaś ręce. Poczułaś ciepłe ręce na ramionach. Podniosłaś głowę i zobaczyłaś piękne oczy Nialla.
N:No ej, nie bądź zła perełko- zniżył się, by cię pocałować- Kocham cię- powiedział, gdy stykaliście się nosami
T:Też cię kocham- pocałowałaś go.
N:Muszę tylko gdzieś wyskoczyć. Poczekasz na mnie?-spytał cię z oczami kota
T:No jasne- pocałował cię jeszcze raz w nos i poszedł do sypialni. Wyszedł z niej po około 5 min.
N:Pa skarbie- ubrał buty i wyszedł. Siedziałaś i patrzyłaś na drzwi. Wyszedł chwilkę temu, a ty już poczułaś się samotna. Wstałaś z kanapy i także poszłaś się ubrać. Z szafy wybrałaś ubrania i poszłaś do łazienki.  Nalałaś wody do wanny i weszłaś do wody. Gdy się umyłaś posiedziałaś jeszcze chwilę w wodzie, później z niej wyszłaś. Wytarłaś ciało i wsmarowałaś w nie balsam. Wysuszyłaś włosy i zrobiłaś lekki makijaż. Gdy już byłaś gotowa ubrałaś przygotowane rzeczy. Nagle usłyszałaś pukanie. Wyszłaś z łazienki i poszłaś otworzyć.
D:Cześć. Mogę, czy jesteście zajęci z Niallem? Słyszałam o akcji rano. Sory za nich, naprawdę.
T:E tam. Wejdziesz?
D:Spoko- wpuściłaś ją do mieszkania i zaprowadziłaś do salonu.
T:Napiszesz się czegoś?
D:Może być herbata- zaparzyłaś herbatę i zaniosłaś dziewczynie- Dzięki.- gadałyście chwilę, później przyszedł Niall
N:Cześć perełko, przyszedłem.!- krzyknął, a ty jak poparzona zerwałaś się z miejsca i rzuciłaś na chłopaka.
D:Jak słodko. Niech każda para się tak kocha- poklepała Nialla po ramieniu i wyszła.
N:Mam coś dla ciebie myszko
T:Nie musisz mi nic kupować kocie.
N:Proszę- wręczył ci wielki bukiet czerwonych róż- uśmiechnęłaś się szeroko
T:Dziękuję ci. Jesteś przekochany- pocałowałaś go namiętnie.
N:Przebież się i idziemy na spacer.- podskoczyłaś uradowana i pobiegłaś najpierw wstawić kwiaty do wody, a później do sypialni się przebrać .
T:Może być?-zapytałaś go
N:Nieziemsko- zbliżył się do ciebie i pocałował. Chwycił twoją dłoń i wyszliście. Niall prowadził cię w nieznanym ci kierunku. Weszliście do parku. Na drzewach były tylko malutkie listki. –Pięknie tu wczesną wiosną i latem- oznajmił.
T:właśnie widzę- powiedziałaś rozglądając się.
N:Ale piękniejsza jesteś ty.- chwycił twój podbródek i spojrzał w oczy- Masz bardzo piękne oczy
T:Dziękuję. Kocham cię- wtuliłaś się w niego
N:Ja ciebie też. Zaprowadzę jeszcze w jedno miejsce i wracajmy, dobrze.?
T:Okay.- chwycił twoją dłoń i poprowadził dalej wzdłuż ścieżki. Doszliście na most. Oparliście się o barierkę i patrzyliście na wyjątkowo spokojna Tamizę.
N:Od dziś będzie to nasze miejsce
T:Zgadzam się, tu jest cudownie- rozejrzałaś się i wciągnęłaś powietrze.
N:Wracjamy, bo się ściemnia.- przytaknęłaś mu tylko. Z powrotem szliście tą samą drogą. Gdy mieliście już wchodzić do waszego pokoju, zatrzymała was Danielle
D:Wejdziecie.?-zapytała was pełna entuzjazmu.
N:Czemu nie, a ty [T.I] co sądzisz?
T:Niech będzie. –weszliście do mieszkania Lou i Eleanor, od razu uderzył w was niesamowity hałas.
H:O cześć, już nie jesteście zajęci?-zapytał z cwaniackim uśmiechem.
T:Słowo i twoje ząbki na tym ucierpią
H:W łóżku też taka ostra?- spojrzał na blondyna
N:Ja się w wasz spór nie wtrącam.  Jakby co, to wołaj perełko.
T:Okay kocie- uśmiechnęłaś się do niego.
H:Skarbie, kocie, perełko, ble, ble, ble, aż rzygać mi się chce
T:Naprawdę ucierpisz za chwilkę
H:A co dziewczyna może mi zrobić.? Najwyżej loda, a tego też dobrze nie robicie.- w tym momencie nie wytrzymałaś i uderzyłaś go z otwartej ręki w policzek. Wszyscy w pokoju spojrzeli na ciebie i trzymającego się za bolące miejsce Stylesa. Posłałaś loczkowi ostatnie zabójcze spojrzenie i wyszłaś na balkon odetchnąć.  Poczułaś czyjeś ręce na biodrach. Znałaś już te ręce.
N:Co ci odbiło, że uderzyłaś Harrego.?-krzyknął Niall.
T:Ten idiota mnie obrażał, a nie jestem kukłą, by dać sobą pomiatać, więc odwdzięczyłam się, ale w taki sposób- wzruszyłaś ramionami.
N:Nie wiesz jak mnie pociągasz swoim zachowaniem. – wymruczał ci do ucha. Zaśmiałaś się tylko i odwróciłaś do niego przodem.  W jego oczach dostrzegłaś pożądanie. – Wracajmy.- zachęcał cię.
T:Dobra- odpowiedziałaś mu. Szybko wyszliście z ich mieszkania i poszliście do waszego. Od razu po wejściu zakluczyliście drzwi. Zaczęliście się namiętnie całować. Później samo potoczyło się wszystko po wszystkim zasnęliście zmęczeni w swoich objęciach.
****************************************************************************
Hej ;D. Sory, że tak późno dodaję, ale mam teraz zabiegane dni. Haha, spędzam je na nauce, bo poprawiam fizykę. Grrrrr... Co tam u was. ?Jak wam minął weekend? Teraz imaginy będą prawdopodobnie co 2, lub 3 dni. Jakoś trochę wena mnie opuszcza. przepraszam, ale to nie zależy ode mnie. Zabieram się też do pisania nowego opowiadania. Zachęcam do odwiedzenia : http://mojezyciejesttajemnica.blogspot.com/ . To chyba na tyle. Pozdrawiam I Tak Nie Znasz- Pani Horan. ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz