niedziela, 2 czerwca 2013

Imaginy osiemnasty-dwudziesty drugi/Krótkie


Harry:
Idziesz z Harrym do parku. On całą drogę ogląda się za jakimiś pustymi i starymi laskami. Chociaż tego nie okazujesz w środku cała się gotujesz. Widzisz jak Harry gestem ręki pokazuje jakiejś dziewczynie, że ma zadzwonić do niego. Myślisz: „Przesadził” . Bez słowa odwracasz się i wracasz do domu, zostawiając zdezorientowanego loczka samego. Zła rzucasz się na łóżko w waszej sypialni i płaczesz. Czujesz ciepłą dłoń na plecach. Podnosisz głowę i oschle się odzywasz:
T:Idź sobie do tej baby- on tylko się śmieje i przytula cię mocno.
H:Pamiętaj, kocham tylko ciebie. Poza tym lubię patrzeć jak się złościsz.- ocierasz łzy i całujesz go.


Zayn:
Zayn puka do łazienki.
Z:Wpuścisz mnie.?
T:Ubieram się
Z:Co?
T:Ubieram się!
Z:Ubierasz.? Wpuszczaj mnie.! Już.!


Niall:
N:Co się tak patrzysz na mnie?
T:Nie mogę patrzeć na własnego chłopaka?
N:No możesz, ale… Coś mi tu nie gra… Co ty knujesz.?
T:Nic, po prostu patrzę w najpiękniejsze oczy na świecie.
N:Jesteś kochana
T:Ty też i cały mój- Niall przytula cię i całuje w głowę.


Liam:
Jesteś z Liamem na świętach u jego rodziców. Po Wigilii rozpakowaliście prezenty. Bardzo spodobała ci się miętowa sukienka, którą dostałaś od Liama. Nagle Liam przechodzi obok choinki i zrzuca jedną bombkę. Idziesz ja pozbierać. Zbierając szkło dostrzegasz piękny pierścionek. Bierzesz go do rąk i widzisz jak Liam do ciebie podchodzi i klęka
L:[T.I] kocham cię i oddałbym za ciebie życie. Uczynisz mi ten zaszczyt i będziesz moją panią Payne?
T:TAK!- krzyczysz i rzucasz się na niego.


Louis:
Idziesz sobie spokojnie, nocą ulicą. Nagle z jednego z domów wybiega chłopak w samych bokserkach w marchewki. Robisz minę WTF? I idziesz dalej. Nagle do ciebie podbiega
CH: Cześć jestem Louis- podaje ci rękę. Niepewnie ją Ściskasz
T: [T.I.]
L:Umówisz się ze mną.?
T:Nie wiem. A jak będziesz chciał mnie zgwałcić?
L:Spokojnie nie jestem groźny.
T:To czemu biegasz po ulicy, nocą prawie nagi?
L:Zakład- uśmiecha się czarująco
T:Okay
L:Co okay?
T:Umówię się z tobą- dajesz mu swój numer i idziesz dalej z uśmiechem na twarzy
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No hej, to znowu ja ;P. Mam chyba dzisiaj dzień dobroci. Nie, no żart. Chcę wam wynagrodzić moje rzadkie dodawanie imaginów. To są krótkie, czyli takie jakie chcieliście. Jutro dodam wam imagina z Louisem, który napisała moja przyjaciółka- Kaśka( wiem, że lubisz jak tak do ciebie mówię ;P) 3majcie się, pozdrawiam i dobranoc I Tak Nie Znasz ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz