Jesteście z Harrym najlepszymi przyjaciółmi. Wszyscy znajomi
mówią wam, że bardzo do siebie pasujecie. Ludzie nawet mylą was z parą, bo tak
się zachowujecie. Wy jednak nie jesteście tego pewni.
Gdy wstałaś od razu wygrzebałaś się z łóżka i przebrałaś . Długie, czekoladowe włosy przeczesałaś tylko i pozwoliłaś im swobodnie opadać na ramiona. Zrobiłaś ledwo zauważalny makijaż. Gdy uznałaś, że jesteś gotowa zapakowałaś telefon do torebki i wyszłaś z domu. Do domu Harrego miałaś spory kawał drogi, więc zajęła ci ona ponad godzinę. Stanęłaś na schodach i zadzwoniłaś. Chwilę później drzwi otworzył ci cały ubrudzony Harry. Gestem ręki zaprosił cię do środka
-Coś ty robił.?-zapytałaś zdziwiona.
-Próbuję gotować, ale coś nie wyszło.- strzeliłaś tzw. „ facepalm’a”
-Idź się umyć, a ja dokończę- rozkazałaś mu. Zrzucił z siebie fartuch i wszedł po schodach na górę. Podeszłaś do kuchenki i rozejrzałaś się. Wszystko było ubrudzone od sosu do spaghetti. Chwyciłaś się za głowę i zaczęłaś od sprzątania. Gdy już wyglądało to na kuchnię zabrałaś się za dokończenie sosu. Wyłączyłaś makaron i odcedziłaś. Poczułaś czyjeś ręce na linii talii i oddech na szyi. Wiedziałaś, że to Harry. Odwróciłaś się do niego przodem i spojrzałaś w oczy.
-Cieszę się, że przyszłaś. Mówiłem ci, że pięknie wyglądasz. Jak zawsze z resztą
-Dziękuję- pocałowałaś go w policzek. Przywarł on swoim ciałem jeszcze bardziej do ciebie, tym samym zmuszając do usiąścia na blacie. Oparł swoje czoło o twoje i patrzył ci głęboko w oczy. Twoje serce biło miliony razy szybciej, niż normalnie.
-Masz naprawdę piękne oczy. Naprawdę nie wiem, czemu tego wcześniej nie zauważyłem- powiedział cicho i delikatnie pocałował twoje usta. Ponownie spojrzał na ciebie. Tym razem ty lekko go pocałowałaś. Hazza postanowił zrobić krok dalej, więc pogłębił go, tym samym robiąc bardziej namiętnym. Wplotłaś palce w jego loki. Nie chciałaś, żeby przestawał, więc wsunęłam mu język do ust. On zareagował tym samym. Wasze języki toczyły ze sobą wojnę. Ręce Harrego błądziły po twoich plecach, aż dotarły do linii bluzki, którą delikatnie, lekko podciągnął do góry, a następnie zdjął. Nie sprzeciwiałaś mu się, bo także tego chciałaś. Żeby nie zostać w tyle, ty także pozbyłaś się jego koszulki i rozpięłaś mu spodnie. Jednym ruchem wziął cię na ręce i zaniósł do jego sypialni. Położył delikatnie na miękkim łóżku i spojrzał na ciebie. Jego oczy nigdy jeszcze nie były takie szczęśliwie. Ponownie zatonęliście w namiętnym, pełnym uczuć pocałunku. Zdjęłaś z niego spodnie i dotknęłaś umięśnionego brzucha. Harry odpiął twój stanik i powoli, jakby na coś czekał zdjął go, rzucając za siebie na podłogę. Nie przerywając pocałunku przeniósł ręce na twoje piersi i wziął je w dłonie. Jęknęłaś cicho. Harry oderwał się od ciebie i zaczął całować swoją szyję. Zostawił tam nawet malinkę, co dodatkowo cię podnieciło. Czułaś jego pocałunki na ramionach i coraz niżej, a zaraz po tym na piersiach. Dotknęłaś jego miękkich włosów i jęknęłaś z rozkoszy. Poczułaś, że Harry lekko się uśmiechnął. Złożył jeszcze parę pocałunków na brzuchu i wrócił do ust. Jednym ruchem odpiął twoje szorty i zdjął je razem z dolną częścią bielizny. Gdy cię tam dotknął twoje ciało przeszedł dreszcz. Rozchylił ci nogi i włożył tam najpierw 2 palce, później dołączył 3. Z twoich ust wydobywały się jęki. Hazza szybko zdjął swoje bokserki i wszedł w ciebie. Wygięłaś się w łuk i jęknęłaś o wiele głośniej. Jego ruchy z początku były wolne, ale po czasie już coraz szybsze. Styles zatykał ci usta swoimi pocałunkami, ale nawet one nie były w stanie w 100% stłumić twoich jęków.
-Ja już nie mogę- odezwałaś się
-Wytrzymaj jeszcze, dojdziesz, gdy ci powiem
-Ale Harry…- znów pocałował cię namiętnie
-Trzy…Dwa…Jeden…Już- twoje ciało przeszła fala ciepła. Harry doszedł w tobie. Nawet tego nie zauważyliście
-Byłeś świetny- wymruczałaś mu na ucho
-Ty też kotek. Kocham cię- wypowiedział te twa słowa, a ty poczułaś się jeszcze lepiej, niż przed chwilą.
-Ja też cię kocham, od dawna- odpowiedziałaś i przytuliłaś się do jego rozgrzanego ciała.
-Będziesz moja dziewczyną- spytał cię po chwili milczenia
-Jeszcze się pytasz. Oczywiście- zatonęliście w namiętnym pocałunku. – zapomnieliśmy się zabezpieczyć- powiedziałaś cicho
-To zaplanowałem, bez obaw- uśmiechnął się do ciebie promiennie. Pokręciłaś głową i ponownie się w niego wtuliłaś. Później oboje zasnęliście
Gdy wstałaś od razu wygrzebałaś się z łóżka i przebrałaś . Długie, czekoladowe włosy przeczesałaś tylko i pozwoliłaś im swobodnie opadać na ramiona. Zrobiłaś ledwo zauważalny makijaż. Gdy uznałaś, że jesteś gotowa zapakowałaś telefon do torebki i wyszłaś z domu. Do domu Harrego miałaś spory kawał drogi, więc zajęła ci ona ponad godzinę. Stanęłaś na schodach i zadzwoniłaś. Chwilę później drzwi otworzył ci cały ubrudzony Harry. Gestem ręki zaprosił cię do środka
-Coś ty robił.?-zapytałaś zdziwiona.
-Próbuję gotować, ale coś nie wyszło.- strzeliłaś tzw. „ facepalm’a”
-Idź się umyć, a ja dokończę- rozkazałaś mu. Zrzucił z siebie fartuch i wszedł po schodach na górę. Podeszłaś do kuchenki i rozejrzałaś się. Wszystko było ubrudzone od sosu do spaghetti. Chwyciłaś się za głowę i zaczęłaś od sprzątania. Gdy już wyglądało to na kuchnię zabrałaś się za dokończenie sosu. Wyłączyłaś makaron i odcedziłaś. Poczułaś czyjeś ręce na linii talii i oddech na szyi. Wiedziałaś, że to Harry. Odwróciłaś się do niego przodem i spojrzałaś w oczy.
-Cieszę się, że przyszłaś. Mówiłem ci, że pięknie wyglądasz. Jak zawsze z resztą
-Dziękuję- pocałowałaś go w policzek. Przywarł on swoim ciałem jeszcze bardziej do ciebie, tym samym zmuszając do usiąścia na blacie. Oparł swoje czoło o twoje i patrzył ci głęboko w oczy. Twoje serce biło miliony razy szybciej, niż normalnie.
-Masz naprawdę piękne oczy. Naprawdę nie wiem, czemu tego wcześniej nie zauważyłem- powiedział cicho i delikatnie pocałował twoje usta. Ponownie spojrzał na ciebie. Tym razem ty lekko go pocałowałaś. Hazza postanowił zrobić krok dalej, więc pogłębił go, tym samym robiąc bardziej namiętnym. Wplotłaś palce w jego loki. Nie chciałaś, żeby przestawał, więc wsunęłam mu język do ust. On zareagował tym samym. Wasze języki toczyły ze sobą wojnę. Ręce Harrego błądziły po twoich plecach, aż dotarły do linii bluzki, którą delikatnie, lekko podciągnął do góry, a następnie zdjął. Nie sprzeciwiałaś mu się, bo także tego chciałaś. Żeby nie zostać w tyle, ty także pozbyłaś się jego koszulki i rozpięłaś mu spodnie. Jednym ruchem wziął cię na ręce i zaniósł do jego sypialni. Położył delikatnie na miękkim łóżku i spojrzał na ciebie. Jego oczy nigdy jeszcze nie były takie szczęśliwie. Ponownie zatonęliście w namiętnym, pełnym uczuć pocałunku. Zdjęłaś z niego spodnie i dotknęłaś umięśnionego brzucha. Harry odpiął twój stanik i powoli, jakby na coś czekał zdjął go, rzucając za siebie na podłogę. Nie przerywając pocałunku przeniósł ręce na twoje piersi i wziął je w dłonie. Jęknęłaś cicho. Harry oderwał się od ciebie i zaczął całować swoją szyję. Zostawił tam nawet malinkę, co dodatkowo cię podnieciło. Czułaś jego pocałunki na ramionach i coraz niżej, a zaraz po tym na piersiach. Dotknęłaś jego miękkich włosów i jęknęłaś z rozkoszy. Poczułaś, że Harry lekko się uśmiechnął. Złożył jeszcze parę pocałunków na brzuchu i wrócił do ust. Jednym ruchem odpiął twoje szorty i zdjął je razem z dolną częścią bielizny. Gdy cię tam dotknął twoje ciało przeszedł dreszcz. Rozchylił ci nogi i włożył tam najpierw 2 palce, później dołączył 3. Z twoich ust wydobywały się jęki. Hazza szybko zdjął swoje bokserki i wszedł w ciebie. Wygięłaś się w łuk i jęknęłaś o wiele głośniej. Jego ruchy z początku były wolne, ale po czasie już coraz szybsze. Styles zatykał ci usta swoimi pocałunkami, ale nawet one nie były w stanie w 100% stłumić twoich jęków.
-Ja już nie mogę- odezwałaś się
-Wytrzymaj jeszcze, dojdziesz, gdy ci powiem
-Ale Harry…- znów pocałował cię namiętnie
-Trzy…Dwa…Jeden…Już- twoje ciało przeszła fala ciepła. Harry doszedł w tobie. Nawet tego nie zauważyliście
-Byłeś świetny- wymruczałaś mu na ucho
-Ty też kotek. Kocham cię- wypowiedział te twa słowa, a ty poczułaś się jeszcze lepiej, niż przed chwilą.
-Ja też cię kocham, od dawna- odpowiedziałaś i przytuliłaś się do jego rozgrzanego ciała.
-Będziesz moja dziewczyną- spytał cię po chwili milczenia
-Jeszcze się pytasz. Oczywiście- zatonęliście w namiętnym pocałunku. – zapomnieliśmy się zabezpieczyć- powiedziałaś cicho
-To zaplanowałem, bez obaw- uśmiechnął się do ciebie promiennie. Pokręciłaś głową i ponownie się w niego wtuliłaś. Później oboje zasnęliście
Bardzo fajnie czyta mi się twoje imaginy. Są naprawdę dobre ;)
OdpowiedzUsuńWow. Możę prowadzę swojego bloga ale nie krytykuje innych. Wieć jest super <3// Diana
OdpowiedzUsuń