wtorek, 11 czerwca 2013
Imagin czterdziesty z Harrym, Część V
Obudziłam się na moje oko wcześnie. Harry jeszcze słodko spał, a na dodatek uśmiechał przez sen. Ciekawe co mu się śniło. Oswobodziłam się z jego uścisku i poszłam do łazienki. Z włosów zrobiłam kłosa a na twarz nałożyła delikatny makijaż. Wow, nowość. Z walizki wyciągnęłam : http://stylistki.pl/pod-niebieski-281233/ i ubrałam. Usiadłam na fotelu i zaczęłam czytać książkę.:” Wnet otworzyła oczy by znów ujrzeć jego tęczówki. Tańczyły w nich iskry radości wraz z miłością.”
-Już wstałaś.- usłyszałam zachrypnięty głos loczka.
-Tak – uśmiechnęłam się. Wygramolił się z łóżka i podszedł do mnie. Podniosłam się z miejsca i stanęłam na palcach. Znów pocałował moje usta. Masze wargi idealnie do siebie pasowały, jakby były stworzone dla siebie.
-Mówimy im, że się pogodziliśmy. Nawet o wiele bardziej.?
-Nie, niech się pomęczą- uśmiechnęłam się złowrogo.
-Oj, aleś ty złośliwa, ale słodka. Kocham cię
-Ja ciebie też- pocałowałam go przelotnie.
-Boże, sam to zaproponowałem, a teraz żałuję
-Chodzi o to czekanie.?-zapytałam nie odrywając nosa od książki
-Tak
-No wiesz, jak byś chciał, to nie musimy czekać- uśmiechnęłam się
-Dobra. – wbił się namiętnie w moje usta. – Czyli mogę cię nazywać moją dziewczyną.?
-Jak najbardziej
-Cieszę się, kocham cię. Nie sądziłem, że jeszcze kogoś pokocham.
-Też cię kocham. – przytuliłam go.
-Idę tylko do łazienki
-Okay- powiedziałam i usiadłam na łóżku. Nagle do pokoju wpadł Liam
-Gdzie Harry?! Żyje jeszcze.?!
-W łazience. A czemu miałby nie żyć.?-zapytałam z uniesionymi brwiami.
-Bo ty jesteś wybuchowa
-Bardzo śmieszne.
-Idziecie na śniadanie.?- zapytał Niall, który wszedł do pokoju, a tuż za nim reszta
-Co to zbiorowisko.?
-Oj tam.- drzwi łazienki się otworzyły.
-O chłopaki, stało się coś.?
-Harry.! Ty żyjesz.!- krzyknął Louis i na niego się rzucił
-O czymś nie wiem,? Czemu miałbym nie żyć?- Louis tylko na mnie pokazał palcem
-Widziałam.- krzyknęłam dalej patrząc do książki. Wszyscy się zaśmiali. Wyszliśmy z pokoju i poszliśmy do restauracji. Na śniadanie zamówiłam sobie naleśniki z czekoladą i bitą śmietaną.
-Dobra, teraz do pokoju przebierać się w stroje, bo idziemy na plażę.- przytaknęliśmy my mu i poszliśmy do pokoju się przebrać w stroje. Z walizki wyciągnęłam moje bikini i przebrałam się w nie. Ubrałam jeszcze shorty i zwiewną koszulkę. Do torby zapakowałam ręcznik, krem i inne potrzebne rzeczy. Razem z Harry poszliśmy do holu, gdzie mieliśmy się spotkać. Udaliśmy się na plaże. Widok był przepiękny. Woda, taka czysta. Od razu rozebrałam się do bikini. Położyłam na kocu na brzuchu.
-Idę po coś do picia- odezwał się Harry. Znikł na z pola widzenia. Nagle poczułam na plecach czyjeś ręce. Odwróciłam się i zobaczyłam Zayna. Pociągnął lekko moją górę z kostiumu i chwilę później miał ją w ręce.
-Zayn, ty ciołku oddaj mi to- krzyczałam za nim, On tylko pokazał mi język. Byłam wtedy wkurzona na maksa. Nagle dostałam sms-a. Mój ojczym wysłał mi kolejną serię kopi nieszczęsnych zdjęć. Oczy mi się zaszkliły. Niedługo pociekły z nich łzy. Podciągnęłam nogi do klatki piersiowej i objęłam rękami. Położyłam głowę na kolanach. W oddali zobaczyłam Harrego.
-Boże co ci się stało.?-zapytał, gdy był obok.
-Zapytaj swojego jebniętego na maksa przyjaciela.
-Kogo.?
-Półgłówka Zayna. Zayn oddaj mi to.
-Nie.- krzyknął z uśmiechem. Ubrałam bluzkę i shorty. Wstałam pozbierałam swoje rzeczy.
-Gdzie idziesz.?-zapytał mnie Liam
-Idę stąd mam dość. !- krzyknęłam i ruszyłam w kierunku hotelu. Otworzyłam drzwi. Ubrałam się w : http://stylistki.pl/bez-nazwy-279247/ . Położyłam się na łóżku. Wpatrywałam się w wodę i w te śliczne kolorowe rybki, aż zasnęłam.
Obudził mnie czyiś dotyk. Odwróciłam głowę i zobaczyłam Harrego
-Tu jesteś, szukałem cię
-Jak widzisz znalazłeś.
-Oj, nie wściekaj się.
-Dobrze- pocałowałam go. Objęłam i położyłam się z powrotem. Tym sposobem on leżał na mnie. Powędrowałam ręką pod jego koszulkę. Powolnym ruchem ją z jego zdjęłam. Jeździłam rękami po jego dobrze wyrzeźbionym torsie.
-Nie, nie możemy- przerwał to
-Czemu.?-zapytałam zdziwiona, bo wiedziałam jaki był wcześniej
-Mam dla ciebie szacunek i chcę poczekać- wow zaskoczyła mnie jego wypowiedź.
-Dobra- uśmiechnęłam się
-Dzięki- ponownie mnie pocałował. – Idziesz dzisiaj z nami na wieczór karaoke.?
-Będziecie śpiewać.?
-Jedną piosenkę na rozpoczęcie
-Dobra, pójdę. – wstałam z łóżka i poszłam się przebrać : http://stylistki.pl/ciemnoniebieski-282351/ . Jakoś ostatnio często to robię, ale co poradzę, lubię się stroić.
-Wow, super wyglądasz- pochwalił mnie.
-Staram się.- uśmiechnęłam się. Nagle usłyszeliśmy pukanie.- Proszę.!- krzyknęłam. Do naszego pokoju wlecieli Liam, Niall i Louis. Zayn tylko wystawił głowę.
-No, bój się- powiedziałam do niego.
-Oj- skrzywił się.
-Idziemy.?-spytał Liam
-Tak- powiedziałam. Zaraz po tym wyszliśmy z pokoju. Weszliśmy do wielkiej Sali. Na scenie stało pianino, gitara i inne instrumenty. Usiadłam przy stoliku, a chłopcy poszli coś załatwiać. Goście powoli zaczęli się zbierać. Równo o 19 wszyscy usłyszeliśmy pierwsze nuty Rock Me. Później chłopcy wyszli na scenę. Zaśpiewali świetnie. Później nadszedł czas na karaoke. Osoba śpiewająca ma dokonać covera jednej piosenki. Pierwsza była jakaś dziewczyna z czerwonymi włosami. Nie powiem nawet ładnie śpiewała. Później było kilka osób, co kompletnie nie czuły piosenek. Nagle zostało wywołane nazwisko
-O co tu chodzi.? – zapytałam Liamam, a on tylko wzruszył ramionami. Przerażona poszłam na scenę
-Jaką melodię mają ci włączyć.?
-Nie, zagram sama- powiedziałam i usiadłam przy fortepianie. Wygrywałam pierwsze nuty Love The Way You Lie. Z moich ust wydobyły się pierwsze słowa, później już szło łatwo. Czułam się dziwnie, bo nigdy jeszcze nie śpiewałam przed kimś, tylko samą sobą, lub mamą. Skończyłam śpiewać i … dostałam głośne brawa. Zaczęłam płakać, ze szczęścia. Usiadłam przy stoliku.
-Wow, nie wiem co ci powiedzieć- wykrztusił Liam
-No, jak było. To oczywiste
-Nie ma słów by to opisać
-Aż tak źle?
-Co.? Nie mów głupot. Byłaś świetna. - powiedział Niall pochłaniając jedzenie.
-Dzięki. O cicho, śpiewa piosenkę Justina Biebera- powiedziałam.
-Lubisz Justina.?- zapytał Niall
-Czy lubię.? Jestem jego fanką.
-Wow, nie spodziewałbym się tego po tobie- mówił , kręcąc głową Niall.
-Pozory mylą- odpowiedziałam mu. – Jestem zmęczona, idę.- wstałam i poszłam w stronę pokoju. Weszłam do środka i od razu poszłam do łazienki wziąć prysznic. Po wykąpaniu się ubrałam się w koszulkę i krótkie spodenki. Położyłam się do łóżka i przykryłam szczelnie kołdrą. Chwilę później usłyszałam przekręcający się zamek. Odwróciłam się i ujrzałam sylwetkę Harrego.
-Cześć księżniczko- powiedział i podszedł do mnie. Pocałował mnie.- Zaraz wracam idę do łazienki – przytaknęłam mu tylko.
-Dobra robota, zakochał się. Dziękuję ci. Uwierz mi, teraz będzie dobrze. Harry o ciebie zadba. – spojrzałam w główny punkt i chyba ją zobaczyłam. Miała na sobie śnieżnobiałą sukienkę i buty. Jej blond włosy opadłaby bezwładnie na ramiona. Moją uwagę zwrócił jej brzuch. – Widzę, że patrzysz na Darcy- uśmiechnęła się i pogłaskała dość zaokrąglony brzuch. Uśmiechnęłam się do niej i patrzyłam jakiś czas, -Teraz odejdziesz?-zwróciłam się do niej
-Nie. Zawsze ci pomogę. Do zobaczenia- zaśmiała się i zniknęła. Trochę irytowało mnie jej zachowanie i pojawianie się w dziwnych momentach.
-Z kim rozmawiałaś?-zapytał Harry i od razu znalazł się obok mnie, wycierając mokre włosy.
-Sama ze sobą- wzruszyłam ramionami.
-Oj kochanie- przytulił mnie do siebie. – Wiesz, że cię kocham?
-Możliwe. Ja ciebie też kotek- położyłam rękę na jego torsie
-Może, to zabrzmi dziwnie, ale ja jakbym czuł obecność Danielle. Tęsknię za nią.
-Domyślam się. Ona nad tobą czuwa, jest obecna i będzie obecna w twoim życiu.
-Dziękuję- pocałował mnie w czubek głowy
-Za co?-zdziwiłam się.
-Za to, że się pojawiłaś w moim życiu. Pierwszy raz się wygadałem właśnie tobie. Nawet Lou nie wiedział, co tak naprawdę czuję.
-Jestem, aż tak wyjątkowa?
-O wiele bardziej.
-Co robimy?-zapytałam znudzona
-Nie wiem. Noc jeszcze młoda, dopiero 22:50. Może jakaś impreza?
-Jestem za. Czekaj 15, tylko się wyszykuję- wyskoczyłam z łóżka i z walizki wybrałam ubrania w sam raz na dyskotekę. Zrobiłam makijaż, a włosy zostawiłam luźno, żeby opadały mi na ramiona.
-Wow- powiedział, gdy wyszłam z łazienki.
-Dzięki, idziemy?-zapytałam
-Jasne- wymknęliśmy się z pokoju, by nie zrobić szelestu, bo wtedy któryś z chłopaków mógłby wyjść. Gdy znaleźliśmy się na zewnątrz wybuchliśmy niepochamowanym śmiechem. Poszliśmy w stronę najbliższego klubu. Gdy weszliśmy do dyskoteki uderzył w nas dziwny zapach alkoholu i potu. Rozejrzeliśmy się wokół i w każdym koncie ludzie, albo się całowali, albo robili inne rzeczy. Spojrzałam na Harrego, a on pociągnął mnie na parkiet. Najpierw czułam się sztywna, ale gdy włączyli She Makes Me Go, rozkręciłam się i zaczęłam się seksownie poruszać ocierając się o krocze Harrego. Zaśmiałam się o namiętnie zaatakowałam jego rozpalone ciągłym przygryzaniem usta. Gdy piosenka się skończyła podeszłam do baru i zamówiłam sobie colę.
-Może przejdziemy się po plaży?
-Okay- powiedział Harry, dopijając swój sok. Wyszliśmy i skierowaliśmy się na plażę. Podeszłam do brzegu i popatrzyłam na księżyc w pełni. Loczek podszedł do mnie i objął od tyłu. Moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz.
-Rozbieraj się- powiedziałam po chwili namysłu i zrzuciłam obcasy. Odpięłam guziki sukienki i ona także znalazła się na piasku. Spojrzałam na zdziwionego Harrego i gestem ręki pokazałam, że wchodzę do wody. Bez namysłu wskoczyłam do niej i popłynęłam na głębszą wodę.
-Co ty wyprawiasz?
-Nic. Gorąco mi- oznajmiłam i po raz drugi zanurzyłam się, a zaraz po tym byłam przed loczkiem. Wyszłam z wody i wykręciłam włosy.
-Idziemy? –zapytał patrząc na mnie roześmiany.
-Tak- odpowiedziałam i wzięłam ubrania z piasku. Gdy doszliśmy do pokoju od razu ubrałam suchą bieliznę i za długą bluzkę. Położyłam się na łóżku obok Harrego, a on mnie przytulił i w mgnieniu oka zasnęłam z uśmiechem na twarzy.
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
super rozdzał
OdpowiedzUsuńdodaj następny
OdpowiedzUsuń