-Bello,
musisz już wstać- powiedział do mnie ktoś. Otworzyłam leniwie oczy i spojrzałam
na ową osobę.
-Niall, przytul mnie. Proszę- chłopak bez wahanie to zrobił. Wstałam z łóżka i z mojej walizki wyciągnęłam ubrania. – Mogę iść do łazienki?-zapytałam Liama
-Nawet się nie musisz pytać, tylko idź.- weszłam do łazienki i wzięłam krótki prysznic. Gdy wytarłam ciało ubrałam ubrania i rozczesałam włosy. Wytuszowałam tylko rzęsy i wyszłam z łazienki. Chłopcy właśnie wynosili walizki z pokoju. Chwyciłam swoją i wyszłam z pokoju. Na korytarzu stał już Harry i Louis. Harry spojrzał na mnie błagalnie. Mnie w oczach zebrały się łzy. Odwróciłam się do niego tyłem, by nie widział szklących się oczu.
-Bella- usłyszałam jego ściszony głos
-Co.?!- odwróciłam się do niego. Stał bliżej, niż myślałam
-Przepraszam cię
-Myślisz, że to jedno przepraszam wystarczy? Powiedz mi, czemu to zrobiłeś. Po co w ogóle to zaczynałeś.?!
-Nie wiem- powiedział zmieszany- Myślałem, że cię kocham. Ale zdałem sobie sprawę, że to nie to samo, że to nie wystarczy, a to tylko zauroczenie, które minie.
-Aha, dobra. Powiem ci, że nawet ojczym mnie tak nigdy nie zranił.- zobaczyłam w jego oczach poczucie winy, ale to zignorowałam.
-Musimy już jechać na lotnisko- odezwał się Liam. Wzięłam swoją walizkę i jako pierwsza wyszłam z hotelu i wsiadłam do taksówki. Miejsce obok mnie zajął Niall. Jadąc na lotnisko podziwiałam ostatnie widoki tego pięknego miejsca. Na lotnisku przeszliśmy odprawę i wsiedliśmy do samolotu. Siedziałam obok Liama. Odwróciłam się w stronę okna i oglądałam chmury, które mijaliśmy.
-Zamierzasz wybaczyć Harremu.?-zapytał mnie Liam, tak by nikt go nie słyszał.
-Nie wiem, ale chyba nie. Jeszcze dzisiaj wracam do rodziców.}
-Co.? Nie możesz.!
-Mogę. Nie chcę go oglądać, wolę już tam mieszkać.
-Dobrze, twoja decyzja-resztę lotu przesiedziałam cicho. Gdy wylądowaliśmy wzięłam swoja walizkę i inną taksówką, niż chłopcy pojechałam do mojego rodzinnego domu. Niepewnie przekroczyłam próg. W domu panował chaos i było zupełnie cicho. Serce podskoczyło mi do gardła, gdy do przed pokoju wszedł mój ojczym
-O kogo ja widzę. Dobrze, bo stęskniłem się za tobą.- podszedł do mnie. Chwycił moje przed ramiona, a ja próbowałam się wyrwać. Ścisnął je mocniej, lecz ja nie dawałam za wygraną. Jednym ruchem zaciągnął mnie do pokoju gościnnego i rzucił na kanapę. Rzucił się na mnie jak zwierzę i w mgnieniu oka zdarł moje wszystkie, a ubrania, a swoje ściągnął spodnie i bokserki. Od razu mocno i szybko we mnie wszedł. Krzyknęłam i rozpłakałam się. Próbowałam mu się wyrwać, lecz cały czas trzymał mnie mocno i tak samo brutalnie we mnie wchodził. Gardło już mnie bolało, lecz nie przestawałam krzyczeć. Wyswobodziłam rękę z jego uścisku i sięgnęłam po wazon stający obok kanapy. Z całej siły rozbiłam bo mu na głowie. Od razu opadł na ziemię nie przytomny. Wstałam szybko i ubrałam się w moje ciuchy. Wybiegłam z domu i ile sił w nogach pobiegłam w stronę domu chłopaków. W parku dopiero usiadłam na chwilę na ławkę, by odetchnąć. Cały obraz był rozmazany od łez. Gdy już oddychałam normalnie pobiegłam dalej. Z pośpiechem zadzwoniłam do drzwi. Otworzył mi je zdziwiony Liam
-Bella? Co się stało.?!
-Jest Harry?-zapytałam krztusząc się łzami
-Tak, u siebie. Co się stało.- nie słuchałam go już, tylko pobiegłam do pokoju Harrego. Z hukiem wbiegłam do pokoju. Spojrzałam na Harrego, który siedział na parapecie i wpatrywał się w okno. Podbiegłam do niego i mocno się w niego wtuliłam. Spojrzał na mnie zdzwiony, ale od razu odwzajemnił gest.
-Bello, co się stało kochanie
-On znów to zrobił- odpowiedziałam mu nie odrywając się od niego
-Boże, kochanie- mocniej mnie do siebie przytulił
-Harry, czemu ty mi to zrobiłeś.?
-Nie wiem czemu tak powiedziałem. Zdałem sobie sprawę, że jesteś dla mnie strasznie ważna, jak odeszłaś ode mnie. Proszę, daj mi jeszcze jedną szansę- spojrzał głęboko w moje zapłakane oczy. Długo biłam się z myślami.- Bello, kochanie proszę cię. Potrzebuję cię, obiecuję, że już cię nie zranię skarbie.- co miałam zrobić, kocham go jak wariatka
-Dobrze- odezwałam się
-Kocham cię, naprawdę. Mogę cię pocałować?-zapytał niepewnie
-Myślę, że tak-zaśmialiśmy się i Harry delikatnie musnął moje wargi.
-Chodź, wyjdziemy gdzieś
-Ja nie mam tu ubrań
-To nie szkodzi. Kupię ci i pojedziemy gdzieś
-Okay- odezwałam się. Nie zauważeni wyszliśmy z domu i pojechaliśmy w stronę centrum. Tam Harry kupił mi sukienkę i buty . Potem od razu pojechaliśmy do najlepszej restauracji w mieście. Harry zamówił nam jedzenie. Nie odzywałam się nawet słowem.
-czemu jesteś taka cicha.?
-Tak jakoś- skrzywiłam się
-Uśmiechnij się, proszę- pokazał swoje ząbki, na co ja zareagowałam tym samym. Gdy kelnerka przyniosła nam jedzenie zjedliśmy je, a później pojechaliśmy do domu. W domu było cicho. Weszłam do kuchni, by nalać sobie soku. Na stole dostrzegłam kartkę:” Cześć, wiemy że wyszliście. My też wyszliśmy do klubu. Nie roznieście domu. Bay Liam + Zayn, Niall i Louis ;D” Zaśmiałam się i wyszłam z kuchni
-Zostaliśmy sami- przysiadłam się do Harrego, który leżał na kanapie.
-Idziemy spać, bo jestem zmęczony- zapytał
-Jasne- w jego pokoju Harry dał mi jego koszulkę, a ja poszłam się kąpać. Gdy wróciłam Harry leżał szczelnie okryty kołdrą. Zrobił mi miejsce, na znak że mam się tam położyć. Ułożyłam się obok niego i mocno wtuliłam w jego nagi tors
-Będziemy razem już na zawsze- odezwał się
-Mam nadzieję- zaśmiałam się
-Na pewno. Kocham cię- pocałował mnie w głowę
-Ja ciebie też- szybko zasnęłam w tej samej pozycji…
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Skończyłam imgina z Harrym. Pojutrze, a może nawet jutro pojawi się część II imagina z Louisem, o który prosiła jedna dziewczyna. Bardzo cie przepraszam, jeżeli jeszcze czytasz ;D. napiszę go dla ciebie. Prosze o komy. Bardzo mnie martwi to, że jeżeli wam wspomniałam o komach, to o wiele zmniejszyła się liczba wyświetleń. Bardzo mnie to zabolało i bardzo proszę, czy moglibyście polecić tego bloga ? Wiem, że nie jest znakomity, ale lubię to o bardzo bym chciała by był choć odrobinę sławny. Pozdrawiam I Tak Nie Znasz- Pani Horan ;*
-Niall, przytul mnie. Proszę- chłopak bez wahanie to zrobił. Wstałam z łóżka i z mojej walizki wyciągnęłam ubrania. – Mogę iść do łazienki?-zapytałam Liama
-Nawet się nie musisz pytać, tylko idź.- weszłam do łazienki i wzięłam krótki prysznic. Gdy wytarłam ciało ubrałam ubrania i rozczesałam włosy. Wytuszowałam tylko rzęsy i wyszłam z łazienki. Chłopcy właśnie wynosili walizki z pokoju. Chwyciłam swoją i wyszłam z pokoju. Na korytarzu stał już Harry i Louis. Harry spojrzał na mnie błagalnie. Mnie w oczach zebrały się łzy. Odwróciłam się do niego tyłem, by nie widział szklących się oczu.
-Bella- usłyszałam jego ściszony głos
-Co.?!- odwróciłam się do niego. Stał bliżej, niż myślałam
-Przepraszam cię
-Myślisz, że to jedno przepraszam wystarczy? Powiedz mi, czemu to zrobiłeś. Po co w ogóle to zaczynałeś.?!
-Nie wiem- powiedział zmieszany- Myślałem, że cię kocham. Ale zdałem sobie sprawę, że to nie to samo, że to nie wystarczy, a to tylko zauroczenie, które minie.
-Aha, dobra. Powiem ci, że nawet ojczym mnie tak nigdy nie zranił.- zobaczyłam w jego oczach poczucie winy, ale to zignorowałam.
-Musimy już jechać na lotnisko- odezwał się Liam. Wzięłam swoją walizkę i jako pierwsza wyszłam z hotelu i wsiadłam do taksówki. Miejsce obok mnie zajął Niall. Jadąc na lotnisko podziwiałam ostatnie widoki tego pięknego miejsca. Na lotnisku przeszliśmy odprawę i wsiedliśmy do samolotu. Siedziałam obok Liama. Odwróciłam się w stronę okna i oglądałam chmury, które mijaliśmy.
-Zamierzasz wybaczyć Harremu.?-zapytał mnie Liam, tak by nikt go nie słyszał.
-Nie wiem, ale chyba nie. Jeszcze dzisiaj wracam do rodziców.}
-Co.? Nie możesz.!
-Mogę. Nie chcę go oglądać, wolę już tam mieszkać.
-Dobrze, twoja decyzja-resztę lotu przesiedziałam cicho. Gdy wylądowaliśmy wzięłam swoja walizkę i inną taksówką, niż chłopcy pojechałam do mojego rodzinnego domu. Niepewnie przekroczyłam próg. W domu panował chaos i było zupełnie cicho. Serce podskoczyło mi do gardła, gdy do przed pokoju wszedł mój ojczym
-O kogo ja widzę. Dobrze, bo stęskniłem się za tobą.- podszedł do mnie. Chwycił moje przed ramiona, a ja próbowałam się wyrwać. Ścisnął je mocniej, lecz ja nie dawałam za wygraną. Jednym ruchem zaciągnął mnie do pokoju gościnnego i rzucił na kanapę. Rzucił się na mnie jak zwierzę i w mgnieniu oka zdarł moje wszystkie, a ubrania, a swoje ściągnął spodnie i bokserki. Od razu mocno i szybko we mnie wszedł. Krzyknęłam i rozpłakałam się. Próbowałam mu się wyrwać, lecz cały czas trzymał mnie mocno i tak samo brutalnie we mnie wchodził. Gardło już mnie bolało, lecz nie przestawałam krzyczeć. Wyswobodziłam rękę z jego uścisku i sięgnęłam po wazon stający obok kanapy. Z całej siły rozbiłam bo mu na głowie. Od razu opadł na ziemię nie przytomny. Wstałam szybko i ubrałam się w moje ciuchy. Wybiegłam z domu i ile sił w nogach pobiegłam w stronę domu chłopaków. W parku dopiero usiadłam na chwilę na ławkę, by odetchnąć. Cały obraz był rozmazany od łez. Gdy już oddychałam normalnie pobiegłam dalej. Z pośpiechem zadzwoniłam do drzwi. Otworzył mi je zdziwiony Liam
-Bella? Co się stało.?!
-Jest Harry?-zapytałam krztusząc się łzami
-Tak, u siebie. Co się stało.- nie słuchałam go już, tylko pobiegłam do pokoju Harrego. Z hukiem wbiegłam do pokoju. Spojrzałam na Harrego, który siedział na parapecie i wpatrywał się w okno. Podbiegłam do niego i mocno się w niego wtuliłam. Spojrzał na mnie zdzwiony, ale od razu odwzajemnił gest.
-Bello, co się stało kochanie
-On znów to zrobił- odpowiedziałam mu nie odrywając się od niego
-Boże, kochanie- mocniej mnie do siebie przytulił
-Harry, czemu ty mi to zrobiłeś.?
-Nie wiem czemu tak powiedziałem. Zdałem sobie sprawę, że jesteś dla mnie strasznie ważna, jak odeszłaś ode mnie. Proszę, daj mi jeszcze jedną szansę- spojrzał głęboko w moje zapłakane oczy. Długo biłam się z myślami.- Bello, kochanie proszę cię. Potrzebuję cię, obiecuję, że już cię nie zranię skarbie.- co miałam zrobić, kocham go jak wariatka
-Dobrze- odezwałam się
-Kocham cię, naprawdę. Mogę cię pocałować?-zapytał niepewnie
-Myślę, że tak-zaśmialiśmy się i Harry delikatnie musnął moje wargi.
-Chodź, wyjdziemy gdzieś
-Ja nie mam tu ubrań
-To nie szkodzi. Kupię ci i pojedziemy gdzieś
-Okay- odezwałam się. Nie zauważeni wyszliśmy z domu i pojechaliśmy w stronę centrum. Tam Harry kupił mi sukienkę i buty . Potem od razu pojechaliśmy do najlepszej restauracji w mieście. Harry zamówił nam jedzenie. Nie odzywałam się nawet słowem.
-czemu jesteś taka cicha.?
-Tak jakoś- skrzywiłam się
-Uśmiechnij się, proszę- pokazał swoje ząbki, na co ja zareagowałam tym samym. Gdy kelnerka przyniosła nam jedzenie zjedliśmy je, a później pojechaliśmy do domu. W domu było cicho. Weszłam do kuchni, by nalać sobie soku. Na stole dostrzegłam kartkę:” Cześć, wiemy że wyszliście. My też wyszliśmy do klubu. Nie roznieście domu. Bay Liam + Zayn, Niall i Louis ;D” Zaśmiałam się i wyszłam z kuchni
-Zostaliśmy sami- przysiadłam się do Harrego, który leżał na kanapie.
-Idziemy spać, bo jestem zmęczony- zapytał
-Jasne- w jego pokoju Harry dał mi jego koszulkę, a ja poszłam się kąpać. Gdy wróciłam Harry leżał szczelnie okryty kołdrą. Zrobił mi miejsce, na znak że mam się tam położyć. Ułożyłam się obok niego i mocno wtuliłam w jego nagi tors
-Będziemy razem już na zawsze- odezwał się
-Mam nadzieję- zaśmiałam się
-Na pewno. Kocham cię- pocałował mnie w głowę
-Ja ciebie też- szybko zasnęłam w tej samej pozycji…
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Skończyłam imgina z Harrym. Pojutrze, a może nawet jutro pojawi się część II imagina z Louisem, o który prosiła jedna dziewczyna. Bardzo cie przepraszam, jeżeli jeszcze czytasz ;D. napiszę go dla ciebie. Prosze o komy. Bardzo mnie martwi to, że jeżeli wam wspomniałam o komach, to o wiele zmniejszyła się liczba wyświetleń. Bardzo mnie to zabolało i bardzo proszę, czy moglibyście polecić tego bloga ? Wiem, że nie jest znakomity, ale lubię to o bardzo bym chciała by był choć odrobinę sławny. Pozdrawiam I Tak Nie Znasz- Pani Horan ;*
Proszę o więcej <3
OdpowiedzUsuńJesteś na liście blogów które aktualnie czytam :)
Dziękuję ;*
UsuńŚwietne, popłakałam się w pewnym momencie. Genialny imagin!
OdpowiedzUsuńCudo ;*
OdpowiedzUsuńŚwieetny :*
OdpowiedzUsuń