Siedziałaś w salonie i kątem oka zaglądałaś w okno. Na
dworze zaczęły zbierać się coraz ciemniejsze chmury, a wiatr stawał się coraz
silniejszy. Podkuliłaś nogi ku klatce piersiowej i objęłaś je rękami. Drżącymi rękami wyjęłaś
komórkę i wybrałaś numer Liama, swojego chłopaka
T:Hej kocie, przyjedziesz do mnie, bo się burza się zaczyna, a ja się boję- zapytałaś słodko
L:No jasne kochanie, za 10 min max będę, do zobaczenia
T:Pa- rozłączyłaś się i położyłaś komórkę na stole. Z niecierpliwością czekałaś na Liama. Minuty ci się dłużyły, a on nie przyjeżdżał. Nagle usłyszałaś dzwonek. Zerwałaś się z kanapy i poleciałaś otworzyć drzwi. Gdy zobaczyłaś chłopaka rzuciłaś się na niego i mocno przytuliłaś
L:Nie bój się, już jestem przy tobie- odwzajemnił twój uścisk. Poszliście do twojego pokoju i położyliście się na łóżku. Leżałaś na klatce piersiowej Liama i słuchałaś bicia jego serca.
T:Kocham cię- powiedziałaś cicho
L:Ja ciebie też i to bardzo. Chodź zrobimy kolację- pociągnął cię do kuchni. Z lodówki wyciągnęliście dużo składników, ale żadne do siebie nie pasowały. Zaśmialiście się i pochowaliście nie potrzebne składniki. Liam kazał ci usiąść przy stole. Chwilę jeszcze krzątał się między szafkami, aż wreszcie postawił przed tobą talerz z kanapkami i szklankę soku pomarańczowego. Szybko zjedliście wszystko. Usłyszeliście grzmot, później światło kilka razy mignęło i zgasło całkowicie.
T: Aaaaa, Lima gdzie jesteś- wydarłaś się, a chłopak od razu cię objął.
L:Nie bój się, przy mnie nic ci nie grozi. – wziął cię na ręce i poszedł do twojego pokoju. Położył cię na łóżku i z szafki wyciągnął piżamę. –Idź się wykąpać, a ja poczekam na ciebie
T:Chodź ze mną- pociągnęłaś go za sobą. Wzięliście wspólną kąpiel, później zasnęliście w swoich objęciach
T:Hej kocie, przyjedziesz do mnie, bo się burza się zaczyna, a ja się boję- zapytałaś słodko
L:No jasne kochanie, za 10 min max będę, do zobaczenia
T:Pa- rozłączyłaś się i położyłaś komórkę na stole. Z niecierpliwością czekałaś na Liama. Minuty ci się dłużyły, a on nie przyjeżdżał. Nagle usłyszałaś dzwonek. Zerwałaś się z kanapy i poleciałaś otworzyć drzwi. Gdy zobaczyłaś chłopaka rzuciłaś się na niego i mocno przytuliłaś
L:Nie bój się, już jestem przy tobie- odwzajemnił twój uścisk. Poszliście do twojego pokoju i położyliście się na łóżku. Leżałaś na klatce piersiowej Liama i słuchałaś bicia jego serca.
T:Kocham cię- powiedziałaś cicho
L:Ja ciebie też i to bardzo. Chodź zrobimy kolację- pociągnął cię do kuchni. Z lodówki wyciągnęliście dużo składników, ale żadne do siebie nie pasowały. Zaśmialiście się i pochowaliście nie potrzebne składniki. Liam kazał ci usiąść przy stole. Chwilę jeszcze krzątał się między szafkami, aż wreszcie postawił przed tobą talerz z kanapkami i szklankę soku pomarańczowego. Szybko zjedliście wszystko. Usłyszeliście grzmot, później światło kilka razy mignęło i zgasło całkowicie.
T: Aaaaa, Lima gdzie jesteś- wydarłaś się, a chłopak od razu cię objął.
L:Nie bój się, przy mnie nic ci nie grozi. – wziął cię na ręce i poszedł do twojego pokoju. Położył cię na łóżku i z szafki wyciągnął piżamę. –Idź się wykąpać, a ja poczekam na ciebie
T:Chodź ze mną- pociągnęłaś go za sobą. Wzięliście wspólną kąpiel, później zasnęliście w swoich objęciach
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Masakra. Nie wiem co o nim myśleć... ; | Dziwny jakiś. Mam jedną prośbę. Moglibyście komentować.? Pisząc imaginy nie wiem, czy one wam się podobają. Nie powiem pisanie jest moim hobby, ale to nie będzie mieć sensu, jeżeli nikt nie skomentuje, bo nie będę wiedziała co myślicie. Wiem, że zawiodłam was, bo jakiś czas temu rzadko dodawałam imaginy, ale teraz podczas choroby staram się to nadgonić ile się da. Proszę was, komentujcie. Każdy kom zachęca jeszcze bardziej do dalszego pisania. Pozdrawiam I Tak Nie Znasz;*
Masakra. Nie wiem co o nim myśleć... ; | Dziwny jakiś. Mam jedną prośbę. Moglibyście komentować.? Pisząc imaginy nie wiem, czy one wam się podobają. Nie powiem pisanie jest moim hobby, ale to nie będzie mieć sensu, jeżeli nikt nie skomentuje, bo nie będę wiedziała co myślicie. Wiem, że zawiodłam was, bo jakiś czas temu rzadko dodawałam imaginy, ale teraz podczas choroby staram się to nadgonić ile się da. Proszę was, komentujcie. Każdy kom zachęca jeszcze bardziej do dalszego pisania. Pozdrawiam I Tak Nie Znasz;*
super !
OdpowiedzUsuń