ponad 3 miesiące później
Budzik obudził cię o szóstej rano. Ledwo przytomna zwlekłaś się z łóżka i poszłaś od razu do kuchni zaparzyć kawę tobie i Niallowi. Gdy zalałaś kawy poszłaś obudzić blondyna.
T:Niall obudź się- zawołałaś z drzwi, ale chłopak ani drgnął. –Niall.!- krzyknęłaś. – No proszę ci, bo się spóźnimy- marudziłaś. Blondyn powoli otworzył oczy i spojrzał na ciebie z wyrzutem. Przewróciłaś oczami i wróciłaś do kuchni. Zrobiłaś kanapki i postawiłaś je tak, gdzie zawsze siada Niall. Niall wszedł do kuchni ledwo przytomny i zajął swoje stałe miejsce
N:Cześć kochanie- odezwał się pierwszy
T:Dzieńdobry skarbie- podeszłaś do niego i pocałowałaś.
N:I jak, przed wyjazdem?
T:Boję się. Może zostanę tu?
N:Wykluczone. Z resztą moja mama powiedziała, że chciałaby zostać babcią, a na razie u Grega nie widać czegoś takiego. Ucieszy się, obiecuję ci to.
T:Dobra. Idę się ubrać- z szafy wyciągnęłaś ciuchy, które jeszcze na ciebie pasowały. Poszłaś z nimi do łazienki. Wzięłaś tam szybki prysznic. Po kąpieli ubrałaś się w rzeczy. Przejechałaś tylko rzęsy tuszem i poczesałaś włosy. Wyszłaś i podążyłaś z powrotem do kuchni, gdy wypiłaś kawę. Gdy weszłaś do sypialni rzucił się na ciebie Niall. Oparł cię o ścianę i zbliżył na ile pozwalał brzuch. Zaczął całować twoją szyję.
N:Brakuje mi twojej bliskości kochanie- wymruczał ci po ucha.
T:Już nie długo. – uśmiechnęłaś się do niego cwaniacko
N:Trzymam cię za słowo- pocałował cię jeszcze raz namiętnie w usta. Oderwałaś się od niego i poszłaś spakować wasze najważniejsze rzeczy. Gdy już to zrobiłaś postanowiłaś poszukać Nialla. Szukałaś, ale w całym mieszkaniu go nie było, więc poszłaś do Louisa.
L:O cześć. Wejdź. Niall tu jest
T:Wiem, dlatego tu jestem. – weszłaś w głąb mieszkania. Zobaczyłaś w nim Eleanor, Harrego, jakąś dziewczynę, no i oczywiście Nialla
H:O cześć [T.I.]. Boże, ty z każdym dniem jesteś piękniejsza.
T:Nie przesadzaj. – usiadłaś na fotelu naprzeciw Nialla, który siedział obok tej dziewczyny. Mieli dużo tematów, bo zacięcie ze sobą gadali. Poczułaś dziwne ukłucie w sercu
Dz: Boże, to ty [T.I][T.N.], jestem fanką, dasz autograf?- wyciągnęła jedno z twoich zdjęć jeszcze z Polski.
T: Jasne- podpisałaś jej papier i uśmiechnęłaś. Dziewczyna szeroko się wyszczerzyła i schowała zdjęcie i marker do torebki i wróciła do rozmów z Niallem. Wstałaś z fotela i poszłaś do waszego mieszkania. Położyłaś się na łóżku w sypialni i pogłaskałaś brzuch. Gdy poczułaś lekkie kopnięcie uśmiechnęłaś się sama do siebie, ale uśmiech zaraz zszedł ci z twarzy. Bałaś się, że on się z nią prześpi, bo z tobą nie może. Kilka chwil później usłyszałaś zamykające się drzwi.
N:Czemu sama tu siedzisz?-zapytał siadając na drugim końcu łóżka
T:Tak sobie- odpowiedziałaś
N:Zbieramy się powoli.- wstał i wziął zapakowane rzeczy do auta. Wstałaś i w łazience poprawiłaś makijaż. Gdy byłaś gotowa torebkę i zamknęłaś drzwi. Wyszłaś na dwór i wsiadłaś do auta.
Podczas ponad 8 godzinnej podróży dużo rozmawiałaś z Niallem. Gdy dojechaliście pod dom jego rodziców dopiero poczułaś dziwny ścisk w żołądku. Wyszłaś niepewnie z auta i poszłaś za Niallem. Zadzwonił on dzwonkiem, później w drzwiach pojawił się jakich chłopak, jego brat. Zaprosił was do środka i uściskali się, później spojrzał na ciebie i brzuch. Posłał Niallowi szeroki uśmiech i pokazał, gdzie mamy iść.
MN: Niall, jak ja cię dawno nie widziałam.- przytuliła Nialla i spojrzała na mnie- Ty musisz być [ T.I.] Ostatnim razem gadałam Gregowi, że chciałabym zostać babcią, a okazało się, że Niall, który nigdy nie mógł znaleźć dziewczyny będzie mieć z nią dziecko.- zaśmiała się i także mnie przytuliła.
T:Miło mi panią poznać- i odwzajemniłaś uścisk. Usiedliście w salonie i resztę dnia spędziliście na gadaniu ze sobą. Czułaś się w rodzinie swojego chłopaka dobrze. Około godziny 23 poszliście spać.
Obudziłaś się o 7 rano, by móc przyszykować się na ceremonię. Wzięłaś krótki prysznic. W łazience spędziłaś sporo czasu robiąc fryzurę i starannie makijaż. Po tym wyszłaś i z walizki wygrzebałaś sukienkę.
T:Niall, wstawaj, już późno śpiochu.!- krzyknęłaś na niego a on szeroko otworzył swoje błękitne oczy i spojrzał na mnie.
N:Witaj kotku- pocałował mnie i wstał z łóżka. Zamknął za sobą drzwi i odkręcił wodę. Zaśmiałaś się i ubrałaś przygotowaną sukienkę i buty. Przejrzałaś się w lustrze i uznałaś, że wyglądasz nawet ładnie.
T:Niall, długo jeszcze?- krzyknęłaś do niego
N:Z 20 min- odpowiedział ci. Pokręciłaś głową i wyszłaś z pokoju. Zeszłaś do kuchni, gdzie siedziała już cała rodzina twojego chłopaka
T:Dzień Dobry- grzecznie się przywitałaś
MN: Witaj [T.I]. Widzę, że jesteś już gotowa. Pięknie wyglądasz- posłała ci oczko, a ty się do niej ciepło uśmiechnęłaś. Usiadłaś do stołu i wzięłaś sobie jedną kanapkę.
N:Cześć- rzucił Niall wchodząc do pomieszczenia. Jego mama pokręciła głową z poirytowaniem.
MN: Za godzinę jedziemy na ceremonię- po śniadaniu wszyscy rozeszli się do swoich kątów, by do końca odszykować. Ty tylko poprawiłaś makijaż i spakowałaś potrzebne rzeczy do torebki. Po upływie godziny razem z Niallem zeszliście na dół. Wszyscy już czekali. Pojechaliście do kościoła. Dopiero tam zobaczyłaś przyszłą żonę brata twojego chłopaka. Była naprawdę ładna. Po mszy pojechaliście do lokalu na przyjęcie. Wszyscy bawili się naprawdę dobrze, lecz ty czułaś się dziwnie i coraz gorzej. Brzuch z każdą chwilą bolał cię coraz bardziej.
T:Niall, coś jest nie tak- powiedziałaś do niego kiedy wrócił na miejsce
N:Co się stało.?-zapytał z lekką paniką w głosie
T:Chyba się zaczyna
N:O boże. Szybko, chodź- pobiegł i oznajmił wszystko mamie. Ona także przerażona do ciebie podbiegła
NM: [T.I.] jesteś pewna?
T: Tak- skuliłaś się trochę, bo ból stawał się coraz silniejszy. Niall wziął cię na ręce i w pośpiechu zaniósł do auta. – Nie mów nikomu o tym, niech się bawią- wydukałaś
N:Na pewno?
T:Tak.- ruszył w stronę szpitala. Tam od razu wzięli cię na porodówkę. Podczas porodu ból był nie do zniesienia. Gdy wreszcie maluszek wyszedł na świat odetchnęłaś z ulgą. Wzięli go na badania, a ciebie odwieźli do Sali. Niall od razu do ciebie wszedł
N:Jak się czujesz?-zapytał troskliwie
T:Dobrze.- uśmiechnęłaś się. Chwilę później pielęgniarka weszła do Sali z waszą córeczką
N:Jak ją nazwiemy?
T:Hope
N:Dobrze- pocałował cię w czubek głowy. Do pokoju weszła mama i ojciec Nialla
MN: Jaka słodka- podeszła do was
TN: Niall, teraz musisz o nie dbać- puścił mu oczko
N:Wiem, będę już zawsze…
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Spieprzyłam tą część ;/ . Przepraszam ;( . Jak tam wasze świadectwa? Ja mam przesrane ;D . Zmieniłam kolor włosów ;D . Oh, dobra już nie mówię o sobie. Jedziecie gdzieś na wakacje? Proszę o komentarze I Tak Nie Znasz- Pani Horan ;*
Budzik obudził cię o szóstej rano. Ledwo przytomna zwlekłaś się z łóżka i poszłaś od razu do kuchni zaparzyć kawę tobie i Niallowi. Gdy zalałaś kawy poszłaś obudzić blondyna.
T:Niall obudź się- zawołałaś z drzwi, ale chłopak ani drgnął. –Niall.!- krzyknęłaś. – No proszę ci, bo się spóźnimy- marudziłaś. Blondyn powoli otworzył oczy i spojrzał na ciebie z wyrzutem. Przewróciłaś oczami i wróciłaś do kuchni. Zrobiłaś kanapki i postawiłaś je tak, gdzie zawsze siada Niall. Niall wszedł do kuchni ledwo przytomny i zajął swoje stałe miejsce
N:Cześć kochanie- odezwał się pierwszy
T:Dzieńdobry skarbie- podeszłaś do niego i pocałowałaś.
N:I jak, przed wyjazdem?
T:Boję się. Może zostanę tu?
N:Wykluczone. Z resztą moja mama powiedziała, że chciałaby zostać babcią, a na razie u Grega nie widać czegoś takiego. Ucieszy się, obiecuję ci to.
T:Dobra. Idę się ubrać- z szafy wyciągnęłaś ciuchy, które jeszcze na ciebie pasowały. Poszłaś z nimi do łazienki. Wzięłaś tam szybki prysznic. Po kąpieli ubrałaś się w rzeczy. Przejechałaś tylko rzęsy tuszem i poczesałaś włosy. Wyszłaś i podążyłaś z powrotem do kuchni, gdy wypiłaś kawę. Gdy weszłaś do sypialni rzucił się na ciebie Niall. Oparł cię o ścianę i zbliżył na ile pozwalał brzuch. Zaczął całować twoją szyję.
N:Brakuje mi twojej bliskości kochanie- wymruczał ci po ucha.
T:Już nie długo. – uśmiechnęłaś się do niego cwaniacko
N:Trzymam cię za słowo- pocałował cię jeszcze raz namiętnie w usta. Oderwałaś się od niego i poszłaś spakować wasze najważniejsze rzeczy. Gdy już to zrobiłaś postanowiłaś poszukać Nialla. Szukałaś, ale w całym mieszkaniu go nie było, więc poszłaś do Louisa.
L:O cześć. Wejdź. Niall tu jest
T:Wiem, dlatego tu jestem. – weszłaś w głąb mieszkania. Zobaczyłaś w nim Eleanor, Harrego, jakąś dziewczynę, no i oczywiście Nialla
H:O cześć [T.I.]. Boże, ty z każdym dniem jesteś piękniejsza.
T:Nie przesadzaj. – usiadłaś na fotelu naprzeciw Nialla, który siedział obok tej dziewczyny. Mieli dużo tematów, bo zacięcie ze sobą gadali. Poczułaś dziwne ukłucie w sercu
Dz: Boże, to ty [T.I][T.N.], jestem fanką, dasz autograf?- wyciągnęła jedno z twoich zdjęć jeszcze z Polski.
T: Jasne- podpisałaś jej papier i uśmiechnęłaś. Dziewczyna szeroko się wyszczerzyła i schowała zdjęcie i marker do torebki i wróciła do rozmów z Niallem. Wstałaś z fotela i poszłaś do waszego mieszkania. Położyłaś się na łóżku w sypialni i pogłaskałaś brzuch. Gdy poczułaś lekkie kopnięcie uśmiechnęłaś się sama do siebie, ale uśmiech zaraz zszedł ci z twarzy. Bałaś się, że on się z nią prześpi, bo z tobą nie może. Kilka chwil później usłyszałaś zamykające się drzwi.
N:Czemu sama tu siedzisz?-zapytał siadając na drugim końcu łóżka
T:Tak sobie- odpowiedziałaś
N:Zbieramy się powoli.- wstał i wziął zapakowane rzeczy do auta. Wstałaś i w łazience poprawiłaś makijaż. Gdy byłaś gotowa torebkę i zamknęłaś drzwi. Wyszłaś na dwór i wsiadłaś do auta.
Podczas ponad 8 godzinnej podróży dużo rozmawiałaś z Niallem. Gdy dojechaliście pod dom jego rodziców dopiero poczułaś dziwny ścisk w żołądku. Wyszłaś niepewnie z auta i poszłaś za Niallem. Zadzwonił on dzwonkiem, później w drzwiach pojawił się jakich chłopak, jego brat. Zaprosił was do środka i uściskali się, później spojrzał na ciebie i brzuch. Posłał Niallowi szeroki uśmiech i pokazał, gdzie mamy iść.
MN: Niall, jak ja cię dawno nie widziałam.- przytuliła Nialla i spojrzała na mnie- Ty musisz być [ T.I.] Ostatnim razem gadałam Gregowi, że chciałabym zostać babcią, a okazało się, że Niall, który nigdy nie mógł znaleźć dziewczyny będzie mieć z nią dziecko.- zaśmiała się i także mnie przytuliła.
T:Miło mi panią poznać- i odwzajemniłaś uścisk. Usiedliście w salonie i resztę dnia spędziliście na gadaniu ze sobą. Czułaś się w rodzinie swojego chłopaka dobrze. Około godziny 23 poszliście spać.
Obudziłaś się o 7 rano, by móc przyszykować się na ceremonię. Wzięłaś krótki prysznic. W łazience spędziłaś sporo czasu robiąc fryzurę i starannie makijaż. Po tym wyszłaś i z walizki wygrzebałaś sukienkę.
T:Niall, wstawaj, już późno śpiochu.!- krzyknęłaś na niego a on szeroko otworzył swoje błękitne oczy i spojrzał na mnie.
N:Witaj kotku- pocałował mnie i wstał z łóżka. Zamknął za sobą drzwi i odkręcił wodę. Zaśmiałaś się i ubrałaś przygotowaną sukienkę i buty. Przejrzałaś się w lustrze i uznałaś, że wyglądasz nawet ładnie.
T:Niall, długo jeszcze?- krzyknęłaś do niego
N:Z 20 min- odpowiedział ci. Pokręciłaś głową i wyszłaś z pokoju. Zeszłaś do kuchni, gdzie siedziała już cała rodzina twojego chłopaka
T:Dzień Dobry- grzecznie się przywitałaś
MN: Witaj [T.I]. Widzę, że jesteś już gotowa. Pięknie wyglądasz- posłała ci oczko, a ty się do niej ciepło uśmiechnęłaś. Usiadłaś do stołu i wzięłaś sobie jedną kanapkę.
N:Cześć- rzucił Niall wchodząc do pomieszczenia. Jego mama pokręciła głową z poirytowaniem.
MN: Za godzinę jedziemy na ceremonię- po śniadaniu wszyscy rozeszli się do swoich kątów, by do końca odszykować. Ty tylko poprawiłaś makijaż i spakowałaś potrzebne rzeczy do torebki. Po upływie godziny razem z Niallem zeszliście na dół. Wszyscy już czekali. Pojechaliście do kościoła. Dopiero tam zobaczyłaś przyszłą żonę brata twojego chłopaka. Była naprawdę ładna. Po mszy pojechaliście do lokalu na przyjęcie. Wszyscy bawili się naprawdę dobrze, lecz ty czułaś się dziwnie i coraz gorzej. Brzuch z każdą chwilą bolał cię coraz bardziej.
T:Niall, coś jest nie tak- powiedziałaś do niego kiedy wrócił na miejsce
N:Co się stało.?-zapytał z lekką paniką w głosie
T:Chyba się zaczyna
N:O boże. Szybko, chodź- pobiegł i oznajmił wszystko mamie. Ona także przerażona do ciebie podbiegła
NM: [T.I.] jesteś pewna?
T: Tak- skuliłaś się trochę, bo ból stawał się coraz silniejszy. Niall wziął cię na ręce i w pośpiechu zaniósł do auta. – Nie mów nikomu o tym, niech się bawią- wydukałaś
N:Na pewno?
T:Tak.- ruszył w stronę szpitala. Tam od razu wzięli cię na porodówkę. Podczas porodu ból był nie do zniesienia. Gdy wreszcie maluszek wyszedł na świat odetchnęłaś z ulgą. Wzięli go na badania, a ciebie odwieźli do Sali. Niall od razu do ciebie wszedł
N:Jak się czujesz?-zapytał troskliwie
T:Dobrze.- uśmiechnęłaś się. Chwilę później pielęgniarka weszła do Sali z waszą córeczką
N:Jak ją nazwiemy?
T:Hope
N:Dobrze- pocałował cię w czubek głowy. Do pokoju weszła mama i ojciec Nialla
MN: Jaka słodka- podeszła do was
TN: Niall, teraz musisz o nie dbać- puścił mu oczko
N:Wiem, będę już zawsze…
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Spieprzyłam tą część ;/ . Przepraszam ;( . Jak tam wasze świadectwa? Ja mam przesrane ;D . Zmieniłam kolor włosów ;D . Oh, dobra już nie mówię o sobie. Jedziecie gdzieś na wakacje? Proszę o komentarze I Tak Nie Znasz- Pani Horan ;*
Zacznijmy od rozdziału :)fajnie napisany.
OdpowiedzUsuńCo do pytań to teraz się nigdzie nie wybieram bo na dniach robię tatuaż. Co do świadectwa to całkiem dobrze :)
Ale fajnie. A jaki robisz?
UsuńZ góry przepraszam za spam!
OdpowiedzUsuńWejdziecie? pl1d.blogspot.com
Zaczeła pisać po długim czasie nowe opowiadanie i szuka nowych czytelników.
Powiem wam, że takiego stylu pisania nie znajdziecie. Jest inne niż wszystkie, ale też zaje*iste.
pl1d.blogspot.com
Dziewczyna, która przez swe mocne uczucie odkryła sekret, osoby która była najważniejsza w jej życiu.. Wszystko się zmienia, czas wszystko przemyśleć.. Ale co teraz będzie?
Przekonaj się sam!
Zachęcam do czytania