środa, 12 czerwca 2013

Imagin czterdziesty pierwszy z harrym, Część VI


Obudził mnie dotyk na moich plecach. Odwróciłam głowę w drugą stronę i zobaczyłam uśmiechniętego Harrego.
-Cześć księżniczko moja- pocałował mnie w czubek nosa i podszedł do walizki
-Hej królewiczu- zaśmialiśmy się. Podniosłam się do pozycji siedzącej. Harry odwrócił się w moją stronę  i chowając coś za plecami wrócił do mnie. Chwilę później miałam na ustach bitą śmietanę. Hazza zbliżył się do mnie i pocałunkiem zlizał krem. Wyrwałam mu z rąk tubkę i nalałam trochę na nos i go w niego pocałowałam. Loczek po raz kolejny po coś poszedł i wrócił z drugą. Uśmiechnęłam się do niego chytrze i prysnęłam śmietanę prosto na jego goły tors. Chłopak pokręcił głową i rzucił się na mnie. Usiadł na mnie i ściągnął moją bluzę. Widziałam, że jego oczy  się błyszczą, gdy zostałam w samej bieliźnie. Nalał trochę śmietany na mój brzuch i zlizał ją. Śmiałam się jak głupia, bo miałam tam łaskotki.  Podniósł na mnie wzrok i uśmiechnął się triumfalnie. Chwycił jedną moje oba nadgarstki i nalał śmietany na dekolt. Moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz. Popatrzył na mnie i zbliżył swoją twarz do mojej. Oparł swoje czoło o moje.
-Kocham cię- wyszeptał i namiętnie pocałował.
-Ja ciebie też- powiedziałam, gdy oderwaliśmy się od siebie, by zaczerpnąć powietrza.
-Nie myślałem, że jeszcze kogoś będę w stanie pokochać. A jednak- posłałam mu uśmiech. Ponownie złączył nasze usta w pocałunku, oswobodziłam  się z jego uścisku i wplotłam palce w jego miękkie loki. Harry chwycił moje udo i przyciągnął je, później delikatnie po nim jeździł swoimi delikatnymi opuszkami palców. Dugą przeniósł na moją pierś i ścisnął ją przez materiał. Jego ręka powędrowała w stronę zapięcia mojego stanika. Już miał go odpiąć, kiedy do pokoju bez zastanowienia wbiegła pozostała czwórka.
-O kurwa- skomentował Louis, a my jak poparzeni od siebie oderwaliśmy.
-Dobrze, że weszliśmy teraz, bo chwilę później było już po wszystkim. – dopowiedział Niall
-Weźcie- powiedział zażenowany Harry.
-Nieźle zaczynacie dzień.- zażartował Zayn.
-To ci, co się nienawidzili-powiedział, chyba wkurzony Liam. Wstałam wkurzona z łóżka i podeszłam do walizki.
-Chwila, a to co.?!-krzyknął Louis i podleciał do mnie. Spojrzał na mój, brzuch, co uczyniła reszta i ja. Była tam resztka bitej śmietany.
-Nie wiedzieliście bitej śmietany kurna.!- uniosłam się. Z walizki wyciągnęłam ubrania i zniknęłam z nimi za drzwiami łazienki. Umyłam się z resztek bitej śmietany i ubrałam nowe rzeczy. Włosy rozczesałam i zrobiłam lekki makijaż. Gdy wyszłam z łazienki chłopcy nadal byli u nas.
-Z resztą nie dziwię mu się, jesteś gorąca- zaśmiał się oczywiście Louis.
-I to jak- poruszył dziwnie brwiami Zayn
-Koniec- odezwałam się.- Jestem głodna- chwyciłam Harrego za rękę i wyszłam z pokoju. Za mną zaraz wyszli chłopcy. Poszliśmy do hotelowej restauracji.  Był wolny tylko jeden stolik, więc przy niemu usiedliśmy. Zamówiłam sobie naleśniki z słynną bitą śmietaną i truskawkami,  Harry zamówił to samo, a chłopcy nie wiem.
-Mogę się dosiąść?-zapytała jakaś kobieta, odwróciła głowę i zobaczyłam . Blondynkę  w niezwykle skąpym stroju. Chłopcy tylko pokiwali głowami. Kobieta usiadła obok Louisa, naprzeciw Harrego.
-Jak ci piękna na imię?-zapytał Zayn
-Dorota, ale mówią mi Doda- zaśmiała się, a ja się skrzywiłam. Cały czas czułam wzrok blondynki na Harrym. Irytowało mnie to niemiłosiernie.
-Hej mała, co się dzieje, że jesteś zła- spytał mnie Harry.
-Nie jestem kotek.
-To dobrze- objął mnie ramieniem i pocałował w czubek głowy, a ja się w niego wtuliłam.
-Nie wiem jak ty, ale nie chce mi się tu siedzieć- wymruczał mi do ucha. Uśmiechnęłam się cwaniacko. Chwyciłam jego dłoń i razem wyszliśmy z restauracji
-Idziemy do pokoju, czy gdzie? –on tylko pokręcił głową na tak i pociągnął do pokoju.
-Boże, brzydszej i dziwniejszej dziewczyny, czy kobiety nie widziałem- powiedział z obrzydzeniem Harry.
-Widziałeś jak oni się do niej ślinili?-zaśmiałam się
-Nie dało się nie zauważyć. Ani oni się napalili. Z reszta ja też.- otworzyłam szeroko buzię, a Harry wpadł w śmiech
-No super- powiedziałam sama do siebie
-Ale tylko na ciebie kocie- wymruczał mi seksownie do ucha. Przygryzłam dolna wargę, a on zaczął składać pocałunki na mojej szyi.
-Przestraszyłeś mnie- odwróciłam się do niego
-Mnie bierze obrzydzenie, gdy ją widzę, a co by było, gdybym ją miał chociaż dotknąć.- uśmiechnęłam się i mocno wtuliłam w jego ciało.
-Idziecie na plażę?-spytał Liam, który wszedł do pokoju. Pokiwaliśmy głowami, że tak, a chłopak wyszedł. Szybko przebrałam się w bikini i wzięłam potrzebne rzeczy. Zarzuciłam na siebie tylko zwiewną sukienkę.
-Jak zawsze pięknie wyglądasz- objął mnie Harry i wyszliśmy z pokoju. Przed nim czekali już wszyscy, łącznie z ich nową koleżanką. Spojrzałam na mojego chłopaka, a on na mnie i uśmiechnęliśmy się do siebie. Harry splótł nasze palce i ruszyliśmy na plażę. Gdy rozłożyliśmy koc położyłam się na niego i zaczęłam się opalać.
-Harry, chodź. Zayn chce wziąć górę od kostiumu Dorocie, tak samo jak zrobił Belli.
-Nie jestem zainteresowany - powiedział obojętnie Harry. Louis dziwnie na niego spojrzał i odszedł. Harry pociągnął mnie do siebie, tak że leżałam na jego brzuchu. Z torebki wyciągnęłam telefon, bo dostałam wiadomość. W moich oczach stanęły łzy, co oczywiście zaraz zobaczył Harry
-Znów to samo- powiedziałam sama do siebie
-Jak wrócimy do Londynu, to coś tym zrobimy. Obiecuje ci kochanie, a teraz oddaj telefon- podałam mu komórkę, a on ją wyłączył i schował.- Jak tak na ciebie patrzę to zdałem sobie sprawę, że nigdy nie widziałem kogoś piękniejszego.- gdy to wymówił poczułam przyjemne ciepło w środku.
-Dziękuję- odpowiedziałam cicho
-Przypominasz mi Danielle. Ona też zamiast wiem, a bo to jasne odpowiadała dziękuję. Nie wiem jak mogłem kiedyś być tak tępy i spotykać, czy spać z byle kim.
-Nie wracaj do przeszłości. Liczy się to, czy dotrzymasz danej sobie obietnicy, czy nie.
-Masz rację. Chcę być z tobą już do końca.
-Nie widzieliście Zayna i Doroty?-zapytał Louis
-Nie. Zaraz wracam, idę po picie.- powiedziałam i ruszyłam w stronę baru. Gdy przechodziłam obok toalet zobaczyłam wchodzącą do jednej z damskich Dorotę. Coś mnie pokusiło, by wejść tam za nią. Weszłam ostrożnie do łazienki i weszłam do tej obok. Spięłam się na ubikację, tak że miałam minimalny podgląd do tej obok. To co tam zobaczyłam zaszokowało mnie. Oni się kochali w łazience.! Nie no, szczyt wszystkiego. Z torebki, którą zabrałam wyciągnęłam aparat i zrobiłam im zdjęcie, ale tak by mnie nie zauważyli. Gdy się upewniłam, że wszystko dobrze widać. Wyszłam jak gdyby nigdy nic i poszłam kupić nam po sokach. Gdy wróciła podałam napój Harremu, a ten cmoknął mnie w nos.
-Martwiłem się już. Nie było cię dość długo.- zasmucił się
-Nic mi nie jest.
-Wracamy, bo za godzinę ruszamy do klubu- oznajmił nam Louis, gdy wróciły zguby. Spakowałam nasze rzeczy i trzymając się za ręce wróciliśmy do pokoju. Harry runął na łóżko i zakrył twarz poduszką.
-Aż tak jesteś wyczerpany?
-Nie, ale wkurza mnie ta cała Dorota. Cały czas się kręci wokół chłopaków. Na pewno chcesz iść?
-Nie wiem. Jeżeli nie masz ochoty, to zostaniemy tu.
-Dobra idziemy, ale tylko na chwilę. Pasuje ci to ?- podniósł się do pozycji siedzącej. Uśmiechnęłam się tylko i z walizki wyciągnęłam ubrania . W łazience wzięłam krótki prysznic, by tylko zmyć z siebie piasek i krem. Ubrałam ubrania i zrobiłam odrobinę mocniejszy makijaż. Gdy wyszłam z łazienki Harry był już ubrany, ale leżał w tej samej pozycji.
-Stało się coś?-zapytałam siadając obok niego
-Nie kochanie- przyciągnął mnie do siebie, tak że byłam zmuszona usiąść na nim okrakiem. –Piękna jesteś- powiedział do mnie i namiętnie wpił się w moje usta.
-Kocham, gdy mnie tak całujesz.- Harry tylko się, zaśmiał i pocałował ponownie, ale bardziej namiętnie.  Do pokoju ponownie, jak rano wpadli chłopaki z Dorotą, która oczywiście musiała być
ubrana jak lafirynda spod latarni.
-Nie no, wy nie macie co robić.?-spytał Zayn. Już chciałam mu się odszczekać i powiedzieć o jego przygodzie w łazience, ale ugryzłam się w język
-A co zazdrościsz?-zapytałam i zmroziłam go wzrokiem.
-A czego?-zapytał chytrze
-Grabisz sobie Malik- zeszłam z loczka i poprawiłam swoją sukienkę.
-Możemy iść?-zapytała, jak mnie mam znudzona Dorota.
-Tak-odpowiedziałam i wyszliśmy z naszego pokoju. Poszliśmy do tego samego klubu, co wczoraj byłam z Harrym. Od razu wszyscy podeszli do baru i zamówili po drinku. Ja z Harrym po wypiciu poszliśmy tańczyć, tak samo jak Niall z Dorotą. Widziałam jak coś szepcze mu na ucho i tańczy niezwykle dziwnie. Wiem, że gdybym chciała, to bym ją pobiła. Zaczęłam seksownie ocierać się o krocze Harrego. On tylko mruczał mi do ucha. Zauważyłam, jak Niall z Dorotą idą w stronę ubikacji
-Idę do łazienki tylko- oznajmiłam Harremu i poszłam za nimi do damskiej ubikacji. Już zaraz po wejściu słyszałam jęki i stęki. Zaśmiałam się i zrobiłam to co poprzednio na plaży. Po prostu uwieczniłam to co oni wyprawiają. Miałam lekkie poczucie winy, że robię takie coś, ale to dla ich dobra. Szybko wyszłam z łazienki i wróciłam do loczka.
-Zamówić ci jeszcze drinka?
-Nie, colę tylko.
-Zatańczysz?-zapytał mnie Louis. Spojrzałam na Harrego, a on pokiwał głową na tak.
-Jasne- poszłam razem z Lou na parkiet i odwaliłam jeden głupi taniec. Gdy chciałam wrócić do Harrego zobaczyłam go rozmawiającego z Dorotą. Poczułam dziwne ukłucie w sercu. Harry coś jej powiedział, później podszedł do mnie.
-Idziemy?-zapytał wkurzony
-Oczywiście- odpowiedziałam, a Harry złapał moją dłoń i wyszedł przed klub.  Od razu poszliśmy do naszego pokoju. –Czemu jesteś taki wściekły?-zapytałam go siadając obok niego na łóżku
-Ta idiotka chciała, bym z nią spędził noc. Nie zgodziłem się, to oczywiste
-Musisz porozmawiać z Louisem, a ja z Liamem
-Po co.?-zapytał zdziwiony
-Zayna i Nialla już zaliczyła, teraz chciała ciebie, a nie wiem jak Lou i Liam, bo wyszliśmy
-Co za… Kurde, nie znam słowa by ją określić.-zaśmiałam się tylko.
-Zapomnij o tej akcji z klubu
-Łatwo ci mówić.- uśmiechnęłam się i popchnęłam go do pozycji leżącej.  Usiadłam na nim okrakiem i zaczęłam rozpinać jego koszulę. Harry cały czas patrzył na mnie, jakby się wahał, wyczytałam to z jego oczu.
-Dobra, nie to nie.- wstałam z niego i poszłam od razu do łazienki.  Oparłam się o drzwi i rozpłakałam. Czułam się podle. Po co ja go do tego namawiam. Już ostatnio mi powiedział, że nie chce. Jaka ja głupia jestem.
-Bella, otwórz. Proszę- usłyszałam jego ściszony głos. Wstałam i otarłam łzy.
-Co.?-zapytałam uchylając drzwi.
-Mówiłem ci już kotek. Mam do ciebie za duży szacunek, by cię wykorzystać
-Jak wykorzystać? Ja cię do tego namawiam- odpowiedziałam mu wkurzona.- Dobra, zapomnij o temacie.- zamknęłam ponownie drzwi i rozebrałam się, by wejść pod prysznic. Wzięłam szybką kąpiel i ubrałam bieliznę, a na nią koszulkę. Wyszłam z łazienki i od razu położyłam się na łóżko. Przykryłam szczelnie kołdrą i odwróciłam plecami do Harrego. Chwilę poleżałam i poczułam gorący oddech na karku. Jego zimne palce powędrowały na moje udo i przejechały, aż do pośladków. Moje ciało przeszedł dreszcz.
-Przepraszam- wypowiedział mi na ucho. Przewróciłam się na plecy i spojrzałam na niego.
-Nie to ja przepraszam. Namawiam cię do czegoś, czego nie chcesz.
-Nie, ja tego chcę i to bardzo. Boję się, że pomyślisz, że tylko na tym mi zależy. Wcale tak nie jest, ty jesteś dla mnie najważniejsza.
-Rozumiem- odpowiedziałam i lekko się uśmiechnęłam. Na ustach oczka pojawił się cwaniacki uśmiech.
-Pocałujesz mnie, czy mam dietę pocałunkową?-pokazał swoje równe ząbki. Pokręciłam głową i musnęłam lekko jego rozpalone usta. Harry przyciągnął mnie bliżej siebie i pogłębił pocałunek. Położył się na mnie i włożył ręce pod koszulkę. Chwycił jej koniec i podciągnął, a później zdjął i rzucił za siebie. Uśmiechnęłam się prze pocałunek. Przeniosłam ręce w jego miękkie włosy. Harry jednym zwinnym ruchem odpiął mój stanik, ale zawahał się go zdjąć. Gdy już się go pozbył zaczął je całować. Czułam się jak w siódmym niebie. Jęknęłam cicho, gdy zaczął je przygryzać. Jego ręce powędrowały do gumki moich majtek i powoli je zsunął. Złapałam za jego bokserki i szybko je zdjęłam. Zaraz po tym poczułam w sobie członek Harrego. Poruszał się powoli, ale to dawało jeszcze większą przyjemność. Gdy doszliśmy Harry spuścił się we mnie.
-Dziękuję ci- powiedziałam mu na ucho.
-To ja dziękuję. Już zapomniałem jaką to daje przyjemność.- wtuliłam się w niego, a on mnie objął ramieniem
-Dobranoc
-Dobranoc kochanie- odpowiedział i pocałował mnie w głowę. Zasnęłam w mgnieniu oka.
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
Dobra, pora wyjaśnić parę spraw. Po pierwsze: nowy imagin = co najmniej  2 komentarze. Ja wywiąże się z umowy, nie wiem jak wy XD.Pozdrawiam I Tak Nie Znasz- Pni Horan ;*

3 komentarze: