Znęcanie się psychiczne i fizyczne? Może nie wiele z was wie
o co mi chodzi. Od zawsze byłam gnębiona w szkole. Jedni wyzywali mnie od
najgorszych, a inny na wf i po szkole znęcali się nade mną. Nauczyciele nie
zwracali na to uwagi, a mama nie wiedziała co ma zrobić. Próbowałam popełnić
nawet samobójstwo, ale nie miałam odwagi. Stchórzyłam, bałam się?
Prawdopodobnie, chociaż bardzo chciałam to zrobić. Zastanawiałam się wiele razy
czemu akurat ja. To prawda wyróżniałam się spośród innych. Zawsze byłam niezmiernie
cicha. Ale także nie jestem we właściwej klasie. Nie, to nie chodzi o to, że
nie przeszłam i powtarzam klasę, wręcz przeciwnie. Przeskoczyłam klasę.
Powinnam kończyć 1 liceum, a tak naprawdę skończyłam 2 i zastanawiają się czy
nie przenieść mnie jeszcze wyżej. Mama już się nie zgodziła. Razem
postanowiłyśmy zacząć nowe życie i przeprowadziłyśmy się do Anglii. Ja także
się zmieniłam. Znienawidzony przeze mnie blond przefarbowałam na czerń. Wypas.!
Staram się teraz zgrywać twardą i taką co nie przejmuje się opinią innych
ludzi. W głębi daleko mi do tego brakuje. Nadal jestem tą samą zamkniętą, cichą
nastolatką co dawniej…
Zbudził mnie dźwięk budzika. Leniwie otwarłam zaspane oczy i ziewnęłam. Wstałam z łóżka i jak zawsze rano poszłam do łazienki, by się przygotować. Wzięłam krótki, zimny prysznic na orzeźwienie. Rozczesałam włosy, wysuszyłam je i zaraz wyprostowałam. Na twarz nałożyłam nie mocny, lecz widoczny makijaż. Gdy uznałam, że wyglądam nawet nieźle wyszłam z pomieszczenia i podeszłam do szafy. Wygrzebałam z niej czerwoną bokserkę, biały, luźny sweterek i czarne leginsy. Do torby wpakowałam długopis i jakiś zeszyt. Zbiegłam na dół i jak zawsze w kuchni zastałam już mamę ze śniadaniem. Zjadłam trochę jajecznicy i pożegnałam ją. Na stopy wsunęłam czerwone vansy i wyszłam. Gdy wyszłam z domu odetchnęłam nerwowo i włożyłam słuchawki do uszy. Włączyłam piosenkę Feel This Moment. Powolnym krokiem ruszyłam w stronę nowej szkoły. Przed budynkiem zatrzymałam się na chwilę i dokładnie zilustrowałam każdy jego detal. W brzuchu poczułam silny ścisk i zebrało mi się na wymioty. Potrząsnęłam głową i weszłam do szkoły. Starałam się pokazać, że czuję się swobodnie, więc starałam się jak najwiarygodniej przybrać kroku i wyraz twarzy. Czułam na sobie spojrzenia wielu ludzi, głównie chłopaków. Przełknęłam nerwowo ślinę i weszłam do pokoju z napisem sekretariat. Tam dostałam plan i książki. Na pierwszej lekcji była biologia. Całe szczęście, że na planie pisały numery klas. Weszłam na drugie piętro i podeszłam po drzwi z numerem 130. Przed klasą stało tylko parę dziewczyn. Czułam ich przeszywający wzrok.
-Cześć, jestem Danielle- odezwała się jedna z dziewczyn. Spojrzałam na nią i niepewnie się uśmiechnęłam
-[T.I.] – odpowiedziałam
-Ja jestem Eleanor- odezwała się druga dziewczyna.
-A ja Rose- uśmiechnęła się do mnie promiennie blondynka o mocno brązowych oczach.
-Ja jak zawsze ostatnia się przedstawiam- zaśmiała się brunetka o błękitnych oczach- Jestem Claudia. – Musisz być nowa, bo cię tu wcześniej nie widziałam- odezwała się Eleanor
-Tak. Miesiąc temu się tu przeprowadziłam.
-Mam nadzieję, że pamiętasz coś ze zeszłego roku, albo umiesz materiał do przodu, bo tutaj nauczyciele lubią gnębić pytaniami nowych, aż się na czymś złamie.- skrzywiła się Danielle
-Dobrze wiedzieć. – powiedziałam ciekawa jakie nawyk mają jeszcze tutejsi nauczyciele.
-Cześć kochanie- odezwał się ktoś za mną. Odwróciłam się powoli i zobaczyłam przystojnego bruneta z brązowymi oczami. Podszedł do Danielle i wyściskał ją przyznam było to słodkie. Zaraz po tym podeszła jeszcze czwórka innych chłopaków. Brunet o niebieskich oczach przywitał buziakiem w policzek Eleanor, blondynek przytulił Rose, a chłopak z lokami Claudie. Jedynie z boku stał uroczy chłopak o czarnych włosach i czekoladowych oczach.
-Jesteś nowa?-zapytał chłopak Danielle
-Tak, jestem [T.I]- lekko się uśmiechnęłam
-Liam- podał mi rękę
-Louis- przedstawił się chłopak Eleanor
-Niall- szeroko uśmiechnął się blondynek.
-Harry- seksownie zaakcentował swoje imię loczek
-Zayn –przedstawił się i spojrzał na mnie z dziwnym uśmieszkiem. Już chciałam mu coś powiedzieć, lecz przyszła nauczycielka. Otworzyła drzwi klasy i wpuściła nas do środka. Chciałam bez słowa usiąść gdzieś z tyłu, ale mnie zatrzymała
-Ty musisz być ta nowa- spojrzała na mnie spod grubych okularów
-Tak, jestem [T.I] [T.N.]- podałaś jej swoje papiery
-Ciekawe- uśmiechnęła się tajemniczo. Wiedziałam o co jej chodziło.
-Siadaj obok Zayna- nakazał. Odetchnęłam zrezygnowana i zajęłam miejsce obok niego. Ona chwilę coś uzupełniała coś w dzienniku-[T.I] do odpowiedzi- wywróciłam oczami i podeszłam do jej biurka.- zaraz sprawdzimy, czy naprawdę jesteś tak dobra- zadawała mi różne, ale banalne pytania. Na wszystkie od razu odpowiadałam, oczywiście poprawnie- No, okay. Siadaj sześć- powiedziała zrezygnowana. Uśmiechnęłam się triumfalnie i wróciłam na miejsce. Wszyscy na mnie się patrzyli. Nauczycielka wszystkie pytania zadawała mi. Jej wściekłość rosła, gdy poprawnie na nie odpowiadałam. Gdy zadzwonił dzwonek jako pierwsza wyszłam z klasy
-Jak ci się to udało?-zapytała Eleanor
-Ale co?-zapytałam przeglądając plan
-Ona jeszcze nikomu szóstki nie postawiła. Jesteś wielka.
-Mogę z tobą pogadać?-zapytał Zayn. Przytaknęłam i poszłam z nim wzdłuż korytarza. – Widzę, ze jesteś dobra z biologii, mogła byś mnie trochę pouczyć? Jak tak dalej pójdzie, to nie przejdę z tego przedmiotu.- skrzywił się
-Okay- zgodziłam się
-Fajnie. Po szkole pójdziemy do mnie. – uśmiechnął się. Resztę przerwy przegadałam z nim. Z pozoru mógł się wydawać opryskliwy i nie miły, ale było inaczej. Był bardzo miły, wygadany i przede wszystkim niezwykle uprzejmy. Po dzwonku poszliśmy na niemiecki. Baba całą lekcję coś tłumaczyła, co ja miałam w małym palcu, więc bazgrałam coś tylko. Resztę lekcji także tak robiłam. Już rozumiem czemu chcieli mnie przenieść jeszcze do wyższej klasy. Wyszłam ze szkoły i od razu zobaczyłam Zayna. Uśmiechał się do mnie zniewalająco. Podeszłam do niego.
-Możemy iść
-Mam samochód- uśmiechnął się i otworzył mi drzwi od strony pasażera. Jechaliśmy w ciszy. Zaparkował auto pod wielkim domem. Weszliśmy do środka i tam było jeszcze lepiej, niż mogłam sobie wyobrazić.
-Mieszkasz tu sam?-zapytałam rozglądając się
-Nie, z rodzicami. Oni są prawie cały rok poza domem i jestem sam. – spuścił głowę. Zaprowadził mnie do salonu- Chcesz coś do picia?
-Nie- pokręciłam głową, a on się zaśmiał. Znikł na chwile w kuchni, później przyszedł z puszką pepsi. Usiadł obok mnie i podał mi książkę. Bardzo długo mu tłumaczyłam tematy, które potrzebował na jutro.
-Dzięki, ratujesz mnie.- zarumienił się
-Nie ma za co. Pójdę już.-wstałam z miejsca.
-Zostań na noc, późno już, a nie chcę byś szła sama do domu.
-No nie wiem, mama będzie zła- skrzywiłam się
-To zadzwoń do niej- wyciągnęłam telefon z kieszeni i wybrałam do niej numer. Jakiś czas tłumaczyłam jej, że nie jestem już dzieckiem i jestem mądra, ale się zgodziła
-Zgodziła się-uśmiechnęłam się.
-Fajnie- uśmiechnął się. Chwycił mnie za rękę i zaprowadził na górę. Weszliśmy do jakiegoś pokoju. Podszedł do szafki i wyciągnął z niej ciuchy- Masz, tam jest łazienka- uśmiechnęłam się i weszłam do pomieszczenia. Wzięłam pięciominutowy prysznic i ubrałam rzeczy, które mi dał. Wyszłam z łazienki i zastałam go leżącego na łóżku. Spojrzał na mnie, a później kilka razy zilustrował od góry do dołu.
-Proszę, nie patrz się tak- zarumieniłam się
-Jesteś piękna.- wstał i podszedł do mnie. Stanął przede mną i chwycił mnie za podbródek, a następnie podniósł głowę. Drugą wolną ręką odgarną moje włosy z twarzy i założył je za ucho. Uśmiechnął się delikatnie i spojrzał na moje usta. Zaczął powoli zmniejszać odległość między nami. W moim brzuchu szalały miliony motyli. Spojrzał w moje oczy, jakby chciał w nich zobaczyć odpowiedź, czy go nie odtrącę. Nie zrobiłam tego, bo byłam ciekawa i spragniona czyjejś bliskości. Jego miękkie, rozgrzane usta spokojnie i delikatnie dotknęły moich. Moje ciało przeszły przyjemne dreszcze. Niepewnym ruchem przeniósł swoje ręce na moje plecy. Ja nie wiedziałam co mam zrobić ze swoimi, więc oplotłam nimi jego szyję. Przycisnął swoje wargi bardziej do moich i lekko je rozchylił, co zrobiła także ja. Nasze języki zetknęły się ze sobą i ocierały o siebie. Zayn okręcił się zrobił kilka kroków do przodu. Gdy doszliśmy do łóżka delikatnie położył mnie na nim, jakbym była czymś kruchym. Delikatnie ułożył się nade mną. Jedną rękę przeniósł na zewnętrzną część uda. Niepewnie chwycił je i przysunął do góry. Powoli przemieszczał ją coraz niżej. Drugą ręką chwycił koniec mojej koszulki i minimalnie przesuną ją ku górze. Pod wpływem jego dotyku moje ciało przechodziły miliony dreszczy, a oddech lekko przyśpieszał. Odsunął się od moich ust i spojrzał w oczy. Jego jedna ręka cały czas powoli jeździła po moim udzie, a druga jakby się zablokowała i nie podnosiła wyżej mojej koszulki.
-Nie bój się, nic mi nie zrobisz- powiedziałam cicho. Jego ręka na koszulce lekko się przesunęła. Opuszkami palców dotknął mojego brzucha i zaczął zataczać różne wzorki na mojej skórze. Zbliżył usta do mojej szyi i składał na niej pojedyncze, delikatne, a zarazem czułe pocałunki. Drżącą ręką podciągnął maksymalnie moją koszulkę do góry. Oderwał się ode mnie i uniósł lekko do góry. Jednym ruchem przeciągnął koszulkę przez głowę i rzucił obok siebie. Niepewnie złapałam skrawek jego koszulki i zdjęłam z niego. Przejechałam paznokciem wzdłuż jego umięśnionego brzucha. Poczułam jak nerwowo wzdrygnął. Ponownie ułożył się na mnie i złączył nasze usta w już nie tak niewinnym pocałunku. Dotknął moich piersi przez materiał prześwitującego stanika. Mój oddech znacznie przyśpieszył. Pierwszy raz pozwoliłam komuś się dotykać. Zsunął jedno ramiączko z mojego ramienia i złożył pocałunek na nim. To samo zrobił z drugim. Przeniósł rękę na moje plecy i odpiął stanik. Zdjął go do końca i rzucił na podłogę obok łóżka. Opuszkami palców dotknął skóry. Złożył tam kilka pocałunków. Nosem kilka razy przejechał wzdłuż mojego brzucha. Przysunęłam go do siebie i znalazłam zapięcie jego spodni. Odpięłam guzik i zsunęłam je z jego ciała.
-Jesteś pewna?-zapytał. Lekko tylko przytaknęłam. Chwycił za gumkę mojej dolnej części bielizny i powoli zsunął w dół. Gdy ona znalazła się na ziemi zdjął także swoje bokserki.
-Tylko ja tego jeszcze nie robiłam- powiedziałam zażenowana.
-Ja też nie, ale musi być ten pierwszy raz.- poczułam jak bardzo powoli we mnie wchodzi. Poczułam mocny ból. Do moich oczu popłynęły łzy.- Jesteś pewna?-zapytał zatroskany
-Tak, nie przestawaj- zaczął się bardzo powoli ruszać. Ból z każdym jego pchnięciem coraz bardziej ustępował. Niedługo zniknął całkowicie i pozostała tylko przyjemność.
-Już lepiej?-zapytał
-Tak.- jego ruchy stały się odważniejsze, ale wciąż były wolne. Nasze oddechy przyśpieszyły, a klatka piersiowa szybko unosiła i opadała. Niedługo po tym poczułam rozlewające się wewnętrznie ciepło. Zayn jeszcze chwilę się mozolnie poruszał, później wyszedł ze mnie i położył obok na łóżku.
-Spodobałaś mi się od razu, gdy cię zobaczyłem. Będziesz ze mną?-zapytał po chwili, gdy nasze oddechy się unormowały
-Będę.- uśmiechnęłam się, a on złożył na moich ustach pocałunek.
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Sory, że tak długo nie było imagina ;/ . Jakoś opuszcza mnie wena i trudno jest mi coś stworzyć. Napisałam imagina z Zaynem, bo jest go bardzo mało, wręcz w ogóle. To chyba wina tego, że nie bardzo lubię pisać z kimś innym, niż z Harrym i Niallem. Co tam u was? Pozdrawiam I Tak Nie Znasz- Pani Horan ;*
Zbudził mnie dźwięk budzika. Leniwie otwarłam zaspane oczy i ziewnęłam. Wstałam z łóżka i jak zawsze rano poszłam do łazienki, by się przygotować. Wzięłam krótki, zimny prysznic na orzeźwienie. Rozczesałam włosy, wysuszyłam je i zaraz wyprostowałam. Na twarz nałożyłam nie mocny, lecz widoczny makijaż. Gdy uznałam, że wyglądam nawet nieźle wyszłam z pomieszczenia i podeszłam do szafy. Wygrzebałam z niej czerwoną bokserkę, biały, luźny sweterek i czarne leginsy. Do torby wpakowałam długopis i jakiś zeszyt. Zbiegłam na dół i jak zawsze w kuchni zastałam już mamę ze śniadaniem. Zjadłam trochę jajecznicy i pożegnałam ją. Na stopy wsunęłam czerwone vansy i wyszłam. Gdy wyszłam z domu odetchnęłam nerwowo i włożyłam słuchawki do uszy. Włączyłam piosenkę Feel This Moment. Powolnym krokiem ruszyłam w stronę nowej szkoły. Przed budynkiem zatrzymałam się na chwilę i dokładnie zilustrowałam każdy jego detal. W brzuchu poczułam silny ścisk i zebrało mi się na wymioty. Potrząsnęłam głową i weszłam do szkoły. Starałam się pokazać, że czuję się swobodnie, więc starałam się jak najwiarygodniej przybrać kroku i wyraz twarzy. Czułam na sobie spojrzenia wielu ludzi, głównie chłopaków. Przełknęłam nerwowo ślinę i weszłam do pokoju z napisem sekretariat. Tam dostałam plan i książki. Na pierwszej lekcji była biologia. Całe szczęście, że na planie pisały numery klas. Weszłam na drugie piętro i podeszłam po drzwi z numerem 130. Przed klasą stało tylko parę dziewczyn. Czułam ich przeszywający wzrok.
-Cześć, jestem Danielle- odezwała się jedna z dziewczyn. Spojrzałam na nią i niepewnie się uśmiechnęłam
-[T.I.] – odpowiedziałam
-Ja jestem Eleanor- odezwała się druga dziewczyna.
-A ja Rose- uśmiechnęła się do mnie promiennie blondynka o mocno brązowych oczach.
-Ja jak zawsze ostatnia się przedstawiam- zaśmiała się brunetka o błękitnych oczach- Jestem Claudia. – Musisz być nowa, bo cię tu wcześniej nie widziałam- odezwała się Eleanor
-Tak. Miesiąc temu się tu przeprowadziłam.
-Mam nadzieję, że pamiętasz coś ze zeszłego roku, albo umiesz materiał do przodu, bo tutaj nauczyciele lubią gnębić pytaniami nowych, aż się na czymś złamie.- skrzywiła się Danielle
-Dobrze wiedzieć. – powiedziałam ciekawa jakie nawyk mają jeszcze tutejsi nauczyciele.
-Cześć kochanie- odezwał się ktoś za mną. Odwróciłam się powoli i zobaczyłam przystojnego bruneta z brązowymi oczami. Podszedł do Danielle i wyściskał ją przyznam było to słodkie. Zaraz po tym podeszła jeszcze czwórka innych chłopaków. Brunet o niebieskich oczach przywitał buziakiem w policzek Eleanor, blondynek przytulił Rose, a chłopak z lokami Claudie. Jedynie z boku stał uroczy chłopak o czarnych włosach i czekoladowych oczach.
-Jesteś nowa?-zapytał chłopak Danielle
-Tak, jestem [T.I]- lekko się uśmiechnęłam
-Liam- podał mi rękę
-Louis- przedstawił się chłopak Eleanor
-Niall- szeroko uśmiechnął się blondynek.
-Harry- seksownie zaakcentował swoje imię loczek
-Zayn –przedstawił się i spojrzał na mnie z dziwnym uśmieszkiem. Już chciałam mu coś powiedzieć, lecz przyszła nauczycielka. Otworzyła drzwi klasy i wpuściła nas do środka. Chciałam bez słowa usiąść gdzieś z tyłu, ale mnie zatrzymała
-Ty musisz być ta nowa- spojrzała na mnie spod grubych okularów
-Tak, jestem [T.I] [T.N.]- podałaś jej swoje papiery
-Ciekawe- uśmiechnęła się tajemniczo. Wiedziałam o co jej chodziło.
-Siadaj obok Zayna- nakazał. Odetchnęłam zrezygnowana i zajęłam miejsce obok niego. Ona chwilę coś uzupełniała coś w dzienniku-[T.I] do odpowiedzi- wywróciłam oczami i podeszłam do jej biurka.- zaraz sprawdzimy, czy naprawdę jesteś tak dobra- zadawała mi różne, ale banalne pytania. Na wszystkie od razu odpowiadałam, oczywiście poprawnie- No, okay. Siadaj sześć- powiedziała zrezygnowana. Uśmiechnęłam się triumfalnie i wróciłam na miejsce. Wszyscy na mnie się patrzyli. Nauczycielka wszystkie pytania zadawała mi. Jej wściekłość rosła, gdy poprawnie na nie odpowiadałam. Gdy zadzwonił dzwonek jako pierwsza wyszłam z klasy
-Jak ci się to udało?-zapytała Eleanor
-Ale co?-zapytałam przeglądając plan
-Ona jeszcze nikomu szóstki nie postawiła. Jesteś wielka.
-Mogę z tobą pogadać?-zapytał Zayn. Przytaknęłam i poszłam z nim wzdłuż korytarza. – Widzę, ze jesteś dobra z biologii, mogła byś mnie trochę pouczyć? Jak tak dalej pójdzie, to nie przejdę z tego przedmiotu.- skrzywił się
-Okay- zgodziłam się
-Fajnie. Po szkole pójdziemy do mnie. – uśmiechnął się. Resztę przerwy przegadałam z nim. Z pozoru mógł się wydawać opryskliwy i nie miły, ale było inaczej. Był bardzo miły, wygadany i przede wszystkim niezwykle uprzejmy. Po dzwonku poszliśmy na niemiecki. Baba całą lekcję coś tłumaczyła, co ja miałam w małym palcu, więc bazgrałam coś tylko. Resztę lekcji także tak robiłam. Już rozumiem czemu chcieli mnie przenieść jeszcze do wyższej klasy. Wyszłam ze szkoły i od razu zobaczyłam Zayna. Uśmiechał się do mnie zniewalająco. Podeszłam do niego.
-Możemy iść
-Mam samochód- uśmiechnął się i otworzył mi drzwi od strony pasażera. Jechaliśmy w ciszy. Zaparkował auto pod wielkim domem. Weszliśmy do środka i tam było jeszcze lepiej, niż mogłam sobie wyobrazić.
-Mieszkasz tu sam?-zapytałam rozglądając się
-Nie, z rodzicami. Oni są prawie cały rok poza domem i jestem sam. – spuścił głowę. Zaprowadził mnie do salonu- Chcesz coś do picia?
-Nie- pokręciłam głową, a on się zaśmiał. Znikł na chwile w kuchni, później przyszedł z puszką pepsi. Usiadł obok mnie i podał mi książkę. Bardzo długo mu tłumaczyłam tematy, które potrzebował na jutro.
-Dzięki, ratujesz mnie.- zarumienił się
-Nie ma za co. Pójdę już.-wstałam z miejsca.
-Zostań na noc, późno już, a nie chcę byś szła sama do domu.
-No nie wiem, mama będzie zła- skrzywiłam się
-To zadzwoń do niej- wyciągnęłam telefon z kieszeni i wybrałam do niej numer. Jakiś czas tłumaczyłam jej, że nie jestem już dzieckiem i jestem mądra, ale się zgodziła
-Zgodziła się-uśmiechnęłam się.
-Fajnie- uśmiechnął się. Chwycił mnie za rękę i zaprowadził na górę. Weszliśmy do jakiegoś pokoju. Podszedł do szafki i wyciągnął z niej ciuchy- Masz, tam jest łazienka- uśmiechnęłam się i weszłam do pomieszczenia. Wzięłam pięciominutowy prysznic i ubrałam rzeczy, które mi dał. Wyszłam z łazienki i zastałam go leżącego na łóżku. Spojrzał na mnie, a później kilka razy zilustrował od góry do dołu.
-Proszę, nie patrz się tak- zarumieniłam się
-Jesteś piękna.- wstał i podszedł do mnie. Stanął przede mną i chwycił mnie za podbródek, a następnie podniósł głowę. Drugą wolną ręką odgarną moje włosy z twarzy i założył je za ucho. Uśmiechnął się delikatnie i spojrzał na moje usta. Zaczął powoli zmniejszać odległość między nami. W moim brzuchu szalały miliony motyli. Spojrzał w moje oczy, jakby chciał w nich zobaczyć odpowiedź, czy go nie odtrącę. Nie zrobiłam tego, bo byłam ciekawa i spragniona czyjejś bliskości. Jego miękkie, rozgrzane usta spokojnie i delikatnie dotknęły moich. Moje ciało przeszły przyjemne dreszcze. Niepewnym ruchem przeniósł swoje ręce na moje plecy. Ja nie wiedziałam co mam zrobić ze swoimi, więc oplotłam nimi jego szyję. Przycisnął swoje wargi bardziej do moich i lekko je rozchylił, co zrobiła także ja. Nasze języki zetknęły się ze sobą i ocierały o siebie. Zayn okręcił się zrobił kilka kroków do przodu. Gdy doszliśmy do łóżka delikatnie położył mnie na nim, jakbym była czymś kruchym. Delikatnie ułożył się nade mną. Jedną rękę przeniósł na zewnętrzną część uda. Niepewnie chwycił je i przysunął do góry. Powoli przemieszczał ją coraz niżej. Drugą ręką chwycił koniec mojej koszulki i minimalnie przesuną ją ku górze. Pod wpływem jego dotyku moje ciało przechodziły miliony dreszczy, a oddech lekko przyśpieszał. Odsunął się od moich ust i spojrzał w oczy. Jego jedna ręka cały czas powoli jeździła po moim udzie, a druga jakby się zablokowała i nie podnosiła wyżej mojej koszulki.
-Nie bój się, nic mi nie zrobisz- powiedziałam cicho. Jego ręka na koszulce lekko się przesunęła. Opuszkami palców dotknął mojego brzucha i zaczął zataczać różne wzorki na mojej skórze. Zbliżył usta do mojej szyi i składał na niej pojedyncze, delikatne, a zarazem czułe pocałunki. Drżącą ręką podciągnął maksymalnie moją koszulkę do góry. Oderwał się ode mnie i uniósł lekko do góry. Jednym ruchem przeciągnął koszulkę przez głowę i rzucił obok siebie. Niepewnie złapałam skrawek jego koszulki i zdjęłam z niego. Przejechałam paznokciem wzdłuż jego umięśnionego brzucha. Poczułam jak nerwowo wzdrygnął. Ponownie ułożył się na mnie i złączył nasze usta w już nie tak niewinnym pocałunku. Dotknął moich piersi przez materiał prześwitującego stanika. Mój oddech znacznie przyśpieszył. Pierwszy raz pozwoliłam komuś się dotykać. Zsunął jedno ramiączko z mojego ramienia i złożył pocałunek na nim. To samo zrobił z drugim. Przeniósł rękę na moje plecy i odpiął stanik. Zdjął go do końca i rzucił na podłogę obok łóżka. Opuszkami palców dotknął skóry. Złożył tam kilka pocałunków. Nosem kilka razy przejechał wzdłuż mojego brzucha. Przysunęłam go do siebie i znalazłam zapięcie jego spodni. Odpięłam guzik i zsunęłam je z jego ciała.
-Jesteś pewna?-zapytał. Lekko tylko przytaknęłam. Chwycił za gumkę mojej dolnej części bielizny i powoli zsunął w dół. Gdy ona znalazła się na ziemi zdjął także swoje bokserki.
-Tylko ja tego jeszcze nie robiłam- powiedziałam zażenowana.
-Ja też nie, ale musi być ten pierwszy raz.- poczułam jak bardzo powoli we mnie wchodzi. Poczułam mocny ból. Do moich oczu popłynęły łzy.- Jesteś pewna?-zapytał zatroskany
-Tak, nie przestawaj- zaczął się bardzo powoli ruszać. Ból z każdym jego pchnięciem coraz bardziej ustępował. Niedługo zniknął całkowicie i pozostała tylko przyjemność.
-Już lepiej?-zapytał
-Tak.- jego ruchy stały się odważniejsze, ale wciąż były wolne. Nasze oddechy przyśpieszyły, a klatka piersiowa szybko unosiła i opadała. Niedługo po tym poczułam rozlewające się wewnętrznie ciepło. Zayn jeszcze chwilę się mozolnie poruszał, później wyszedł ze mnie i położył obok na łóżku.
-Spodobałaś mi się od razu, gdy cię zobaczyłem. Będziesz ze mną?-zapytał po chwili, gdy nasze oddechy się unormowały
-Będę.- uśmiechnęłam się, a on złożył na moich ustach pocałunek.
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Sory, że tak długo nie było imagina ;/ . Jakoś opuszcza mnie wena i trudno jest mi coś stworzyć. Napisałam imagina z Zaynem, bo jest go bardzo mało, wręcz w ogóle. To chyba wina tego, że nie bardzo lubię pisać z kimś innym, niż z Harrym i Niallem. Co tam u was? Pozdrawiam I Tak Nie Znasz- Pani Horan ;*
Fajnie. Napiszesz może kiedyś z Lou? :D
OdpowiedzUsuńNo jasne, że napiszę. Myślę, że pojawi się w sobotę, bo jutro dodam z Liamem ;*
UsuńSuper to czekam :-)
Usuńomg boskiii <3
OdpowiedzUsuńfajnie tylko jeden dzień się znają a już wskakują do łóżka...
OdpowiedzUsuńale podoba mi się
XD
Z A J E B I S T Y
OdpowiedzUsuńK O C H A M